Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Na pewno się nie poddamy". Rolnicy protestują na przejściach granicznych z Ukrainą

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Jakub Sarek
Jakub Sarek
Rolniczy protest w Hrebennem
Rolniczy protest w Hrebennem Bogdan Nowak
Rolnicy ze Stowarzyszenie Oszukana Wieś rozpoczęli dzisiaj (2 lutego) blokadę dwóch przejść granicznych z Ukrainą, w tym dwóch zlokalizowanych w woj. lubelskim: w Dorohusku i Hrebennem. Powód? Napływ niekontrolowanej ilości zboża, w tym tzw. technicznego, z Ukrainy, które zalewa polski rynek. Sprawia to, że krajowi producenci zbóż, rzepaku i kukurydzy mają problem ze sprzedażą owoców swojej pracy. Demonstracja w Hrebennem potrwa do jutra (3 lutego) do godz. 11.

- Jesteśmy tutaj, bo nie mamy innego wyjścia. I jesteśmy naprawdę zdeterminowani. Walczymy o interesy rolników, ale też wszystkich obywateli kraju – podkreśla Marcin Sobczuk, członek Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, na bazie którego, jak tłumaczył, powstało nieformalne jeszcze stowarzyszenie „Oszukana Wieś”. - Od pół roku mówimy o naszych postulatach, ale nic się w tej sprawie nie zmienia. Import zboża odbywa się w niekontrolowany sposób, a jego cena na rynku spadła już o jedną trzecią. Tak nie może być!

O co walczą protestujący

Gospodarze domagają się m.in.

  • wprowadzenia 50-proc. cła na zboże tzw. techniczne lub sprowadzanego w podobnym trybie i wyciągnięcie konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za proceder jego przewozu do Polski
  • dopłat do eksportu zbóż, pszenicy, kukurydzy, aby zwolnić miejsce dla zbóż zebranych podczas tegorocznych żniw
  • uruchomienie skupu interwencyjnego zbóż, kukurydzy i rzepaku dla rolników poprzez magazyny Elewarr
  • Wprowadzenie pełnej kontroli jakościowej i sanitarnej przywożonego z Ukrainy ziarna - zgodnie z wymogami unijnymi

- Dobra jakościowo polska pszenica wyjeżdża z kraju. W to miejsce do polskich młynów trafia zboże z Ukrainy - podkreśla Sobczuk.

Gospodarze zarzucają ministerstwu rolnictwa i rozwoju wsi wprowadzanie w błąd rolników i społeczeństwa odnośnie kontroli napływającego z Ukrainy zboża.

- Obecnie kontrola na granicy polega tylko na sprawdzeniu dokumentacji. Inspekcja weterynaryjna zagląda jedynie pod plandekę auta, a badanie fitosanitarne, o którym mówią rządzący dotyczy tylko ziarna siewnego - piszą w komunikacie przedstawiciele Stowarzyszenia Oszukana Wieś.

My się nie bawimy w politykę

Protest w Hrebennem rozpoczął się w czwartek (2 lutego) o godzinie 11. Ma potrwać dobę. Rolnicy zablokowali wjazd do tej miejscowości od strony Bełżca. Było ich kilkuset. Przybyli na swoich potężnych ciągnikach z flagami i transparentami. Gdy byliśmy tuż przed godz. 12 w Hrebennem, kolejka tirów nie była jeszcze bardzo długa. Ciężarówki stały na poboczu na długości około kilometra. Samochody osobowe natomiast przepuszczano przez blokadę.

- Jeden pas jest wolny, bo tak umówiliśmy się z policją – tłumaczył nam Marcin Sobczuk. I dodał: - W grudniu nasze protesty odbyły się w Hrubieszowie. Rolnicy przybyli tam na ponad 350 ciągnikach, potem w Chełmie było już ich ok. 500, a teraz jest znacznie więcej. Protesty przybierają na sile. To widać gołym okiem. Dzisiaj blokady odbywają się jednocześnie na kilku przejściach granicznych. Co dalej? Na pewno się nie poddamy.

Wojciech Jasiński, Dominik Prohaska i Maciej Jarczak ze Smoligowa zapewniali nas, że na proteście będą przez pełne 24 godziny.

- Uważamy, że sytuacja jest bardzo zła. Nie mamy innego wyjścia – tłumaczyli.

- My nie bawimy się w politykę. Chodzi nam o coś znacznie więcej! O byt nasz i naszych dzieci - tłumaczył inny rolnik, który przedstawił się jako Roman.

Rozmawialiśmy także z kierowcami tirów. Większość z nich to Ukraińcy. Wydawało się, że nie rozumieli z czym mają na granicy do czynienia.

- Ja chcę jak najszybciej przejechać. Nie wiem co tu się dzieje – mówił jeden z nich.

- Oby to wszystko nie trwało długo – dodał inny.

Natomiast mieszkańcy Hrebennego z zainteresowaniem przyglądali się rolnikom.

- Dobrze, że przepuszczają osobówki – skomentował jeden z nich.

Rolnicy tłumaczyli, że podczas protestów nie przybyli na granicę jednocześnie. Umówili się na różne godziny, żeby się na blokadzie zmieniać. Rzeczywiście jadąc do Hrebennego od strony Zamościa mijaliśmy ciągniki z biało-czerwonymi flagami sunące poboczami. Widzieliśmy także m.in. mnóstwo patroli policyjnych.

Kto stoi za Stowarzyszeniem Oszukana Wieś?

Stowarzyszenie Oszukana Wieś nie figuruje w bazie Krajowego Rejestru Sądowego. Jak tłumaczy Marcin Sobczuk, jeden z koordynatorów protestu w Hrebennem, zrzeszenie powstało z potrzeby chwili, więc nie było czasu na dopełnienie formalności.

Jak ustaliliśmy, motorem napędowym stowarzyszenia Oszukana Wieś jest Zamojskie Towarzystwo Rolnicze. Wiesław Gryn, jeden z jego czołowych działaczy, podkreśla apolityczność organizowanego protestu.

- Uprawiamy pole, nie politykę - zaznacza.

Rolnicy z "Oszukanej Wsi" protestują też w okolicach Dorohuska

- Na miejscu zaplanowanego protestu na drodze krajowej nr 12 w miejscowości Okopy zgromadziło się ok. 70 ciągników rolniczych i taka sama liczba samochodów osobowych - informuje kom. Ewa Czyż z KMP w Chełmie.

Protest został zgłoszony i będzie prowadzony do 3 lutego do północy.

- Z ustaleń z uczestnikami zgromadzenia wynika, że w kierunku granicy z Ukrainą w Dorohusku będą przepuszczane samochody przewożące pomoc humanitarną, paliwa, a także żywność. W drugą stronę ten sam rodzaj transportu ciężarowego ma być przepuszczany - dodaje Czyż.

O kryzysie na rynku zbóż dyskutowali ministrowie rolnictwa z UE

O kwestii importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy debatowali w poniedziałek (30 stycznia) w Brukseli ministrowie rolnictwa państw UE. W spotkaniu uczestniczył wicepremier Henryk Kowalczyk, który zaapelował do Komisji Europejskiej o zintensyfikowanie działań w tej sprawie

W rozmowie z Radiem Wnet wiceszef rządu mówił, że w trakcie poniedziałkowego spotkania w Brukseli rozważane były różne rozwiązania: uszczelnienie tranzytu, umożliwienie przewozu ukraińskiego zboża poza kraje sąsiadujące czy uruchomienie rezerwy kryzysowej. Zaznaczył jednocześnie, że Polska jest gotowa zaangażować w pomoc własne środki finansowe, ale skorzystanie z rezerwy uzależnione jest od zgody wszystkich państw członkowskich.

Na antenie rozgłośni Kowalczyk wskazał, że na stole znajdują się aktualnie działania organizacyjne, które zostały już podjęte przez rząd. Wymienił się m.in. dopłaty do przechowania, możliwa pomoc w eksporcie czy eliminację tzw. zboża technicznego.

- Od października ubiegłego roku jest ono całkowicie wykluczone - zaakcentował.

Jak zapowiedział, polskie propozycje zostaną wysłane do Komisji Europejskiej w bieżącym tygodniu.

- Natomiast zgody w tym tygodniu nie należy się spodziewać - przyznał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Na pewno się nie poddamy". Rolnicy protestują na przejściach granicznych z Ukrainą - Lubelskie Nasze Miasto

Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto