Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„My za chwilę wszyscy się tu zjemy”. Gorąca sesja zamojskiej Rady Miejskiej

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
- Przed nami bardzo trudna decyzja. I nauczka dla nas wszystkich, żeby nie mieszać spraw które nie dotyczą samorządu ze sprawami miasta – mówił przewodniczący Piotr Błażewicz. - To był błąd. Nie to, że stanęliśmy po stronie arcybiskupa. Radni PiS na pewno nie porzucają jednak swoich wartości. 
Dyskusja na sesji RM była długa i emocjonalna
- Przed nami bardzo trudna decyzja. I nauczka dla nas wszystkich, żeby nie mieszać spraw które nie dotyczą samorządu ze sprawami miasta – mówił przewodniczący Piotr Błażewicz. - To był błąd. Nie to, że stanęliśmy po stronie arcybiskupa. Radni PiS na pewno nie porzucają jednak swoich wartości. Dyskusja na sesji RM była długa i emocjonalna UM w Zamościu
Zamojscy radni miejscy uchyli stanowisko miejscowej RM (z 2019 roku) „w sprawie ataków na ks. abpa Marka Jędraszewskiego”. Stało się to w środę (5 marca). Dyskusja na ten temat trwała bardzo długo i była niezwykle emocjonalna.

O co chodzi? W projekcie, którą procedowano na ostatniej sesji zamojskiej RM, napisano „traci moc uchwała nr XII/183/2019 popierająca stanowisko i naukę ks. abp Marka Jędraszewskiego oraz sprzeciwiająca się atakom na jego osobę”. Pod takim projektem podpisało się sześciu radnych, w tym Piotr Błażewicz, przewodniczący Rady Miejskiej w Zamościu oraz Adam Pawlik, Franciszek Josik, Leszek Tabiszewski, Marek Walewandrer i i Jolanta Fugiel.

W uzasadnieniu napisano tylko jedno zdanie. „Należy zaznaczyć, że potrzeba uchylenia uchwały wynika z ryzyka utraty środków unijnych dla Miasta Zamość lub przez podmioty przez niego kontrolowane lub od niego zależne”.

O czym dyskutują radni?

To wywołało prawdziwą burzę. Dyskusja na środowej sesji była bardzo gorąca, a głos zabierało wielu radnych. Bardzo długo mówiono o różnych kwestiach: wartościach chrześcijańskich, tolerancji, Unii Europejskiej, religii, kościele, współczuciu (zwykle... dla oponentów politycznych), ale także dyskryminacji, nienawiści, „tęczowej zarazie” (takiego określenia użył jakiś czas temu abp Marek Jędraszewski), hipokryzji (zwykle jednak nie własnej) i judaszowych srebrnikach.

Niektórzy radni zapewniali, że nie interesuje ich „kto kogo kocha” inni mówili o... karze śmierci, czerwonych legitymacjach (i kto je w jakim okresie miał), a nawet inkwizycji i średniowiecznych władcach. Przytoczone wątki trudno wręcz zliczyć. Nie brakowało też osobistych przytyków.

- Czym więcej jest dyskusji, tym większe może być poróżnienie. W tym świątecznym okresie niepotrzebna nam złość – próbował uciąć dyskusję Piotr Błażewicz, przewodniczący Rady Miejskiej w Zamościu. - A my za chwilę wszyscy się tu zjemy.

- Widzimy, że tematy światopoglądowe nie powinny trafiać pod obrady miasta – skwitował w pewnym momencie radny Rafał Zwolak.

Każdy odpowiada za siebie

W czym kłopot? Mówił o tym Marian Hawrylak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Zamościu. Z jego wypowiedzi wynikało, że jeśli stanowisko z 2019 roku nie zostanie uchylone, PUP może stracić unijne dofinansowanie. Chodzi o duże pieniądze. W latach 2023 i 2024 może to być 12,3 mln zł. Mogłyby one posłużyć do – jak to określono „aktywizacji” 717 osób bezrobotnych. Do 2027 r. środki z UE, które PUP mógłby ewentualnie stracić (a właściwie ich po prostu nie uzyskać) to byłoby ok. 78 mln zł.

Podobna sytuacja mogłaby także dotyczyć także innych instytucji związanych z miastem. Jeden z radnych miał jednak wątpliwości czy stanowisko „w sprawie ataków na ks. Abp Marka Jędraszewskiego” może mieć... w ogóle wpływ na ewentualne przyznanie środków unijnych.

- Ale co by się stało gdybyśmy odpadli w ocenie formalnej. Stracilibyśmy pieniądze i aktywizację 700 osób – ostrzegał dyrektor Hawrylak. - Musimy sobie powiedzieć w jakiej sytuacji jesteśmy – wtórował mu radny Franciszek Josik.

Radny Marek Walewander przekonywał natomiast, że w 2019 roku błędu nie popełniono. - Dla nas ważny jest jednak los Powiatowego Urzędu Pracy i instytucji miasta. Podchodzimy o ich los z troską – tłumaczył. - Czasami są trudne chwile... Każdy odpowiada jednak sam za siebie i zrobi (w głosowaniu) tak a nie inaczej.

- Przed nami bardzo trudna decyzja. I nauczka dla nas wszystkich, żeby nie mieszać spraw które nie dotyczą samorządu ze sprawami miasta – mówił przewodniczący Błażewicz. - To był błąd. Nie to, że stanęliśmy po stronie arcybiskupa. Radni PiS na pewno nie porzucają jednak swoich wartości.

Nie oddali głosu, chociaż byli na sali

W końcu doszło do głosowania. Za uchyleniem stanowiska z 2019 roku zagłosowało sześcioro radnych. To: Piotr Błażewicz, Sławomir Ćwik, Jolanta Fugiel, Adam Pawlik, Leszek Tabiszewski i Marek Walewander. Przeciwko byli natomiast Szczepan Kitka i Krzysztof Sowa. Wstrzymało się natomiast pięć osób, a ośmioro radnych w ogóle nie oddało głosu, chociaż byli na sali obrad.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto