Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Małe morze” i inne atrakcje Zamojszczyzny. Warto wybrać się tam także rowerem

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Zapora wodna w Nieliszu i okolice. To świetna propozycja na majową wyprawę
Zapora wodna w Nieliszu i okolice. To świetna propozycja na majową wyprawę Bogdan Nowak
W sezonie turystycznym plaże nad potężnym zbiornikiem wodnym w Nieliszu są oblegane przez miłośników kąpieli wodnych i słonecznych. Nie brakuje tam także amatorów sportów wodnych, wędkarzy i miłośników przyrody, którzy mogą podglądać życie ptactwa wodnego. Zresztą turystów przyciąga coś jeszcze...

Piękne, sztuczne jezioro w Nieliszu zostało utworzono na rzece Wieprz i Pór. Ma ono powierzchnię ok. 950 ha. Można tam podziwiać zaporę z elektrownią wodną o mocy 362 KW, zatem jest to gratka także dla miłośników techniki. Jak bardzo często bywa na Zamojszczyźnie, to wszystko razem jest okraszone jakąś niezwykłą poetyką i mistyką.

Aby je poczuć warto wybrać się na przejażdżkę rowerową niezwykle ciekawym szlakiem „nad zalewem”. Ma on w sumie 25 km długości.

Na koronie wielkiej zapory

Najlepiej rozpocząć taką eskapadę przed Urzędem Gminy w Nieliszu. Ruszamy wówczas w kierunku zachodnim i przejeżdżamy po malowniczej koronie wielkiej zapory. Warto się tam chwilę zatrzymać, bo widoki są w tym miejscu zachwycające (mieszkańcy Zamojszczyzny nazywają czasami ów zalew „Małym morzem”).

Obok, na skraju wsi Nawóz, przy drodze do Stawu Noakowskiego, znajduje się cmentarz z I wojny światowej. W kilkunastu zbiorowych mogiłach żołnierze armii rosyjskiej i austro-węgierskiej. Zginęli oni podczas wyjątkowo krwawych walk, które były toczone na tym terenie podczas Wielkiej Wojny.

Nad rozlewiskami rzeki Por

Po wizycie na starym cmentarzu warto ruszyć dalej. Gdy przejedziemy przez miejscowość Nawóz, dotrzemy do pięknych rozlewisk rzeki Por, które są prawdziwym rajem dla wędkarzy i miłośników dzikiego ptactwa. Następnie, w Kulikowie dotrzemy do miejsca gdzie możemy odpocząć pod drewnianymi wiatami lub wspiąć się na drewnianą wieżę widokową.

W sąsiedztwie stoi zwieńczona krzyżem, murowana kapliczka z 1905 r. Jest ona bardzo ciekawa. Umieszczono na niej zagadkowy napis, który być może został zniekształcony przez liczne przemalowania. Brzmi on tak: „Odwróć/ od nas głód/ mór cięszki/ zachowaj krwawe/ wojny użycz/ zdrowia i żyznych lat”.

Michałek – nastoletni „prorok”

Gdy ruszymy szlakiem dalej, dotrzemy do barokowego pałacu wybudowanego przez rodzinę Zamoyskich w Michalowie oraz otaczającego go parku. Całość powstała w latach 1744-1746. Na pobliskiej łące stoi drewniany krzyż. To podobno w jego sąsiedztwie w 1928 r. doszło do nietypowych, komentowanych przez krajową prasę wydarzeń. Warto je przypomnieć.

18-letni chłopak nazywany Michałkiem zaczął wówczas głosić w Michalowie kazania i jakieś osobliwe nauki religijne. Opowiadał też o wojnie, która się zbliża, końcu świata i niszczących ludzi grzechach. Chłopak był podczas swoich przemów jak w transie. Czasami widywano go jak wspinał się w takim stanie na okoliczne dachy, płoty, a nawet święte figury. Podobno w jego obecności dochodziło także do cudownych uzdrowień.

Tajemnicza aura

Nic dziwnego, że do Michalowa zaczęły ściągać tłumy pielgrzymów. Ludzie klękali przed Michalkiem, bili głowami w ziemię, śpiewali nabożne pieśni. O sprawie zaczęła pisać krajowa prasa. Nie zawsze przychylnie. W końcu zaniepokojone władze postanowiły przystąpić do „szybkiego zlikwidowania rzekomych objawień”. W efekcie nastoletni „prorok” został na jakiś czas uwięziony. Od tego czasu jego proroctwa ustały (Michałek zmarł w 1988 r.).

Spacerując po michalowskim parku na pewno nadal poczujemy jakąś tajemniczą aurę tego miejsca. Na zwiedzanie warto jednak poświęcić chociaż 1,5 godziny bo cały kompleks jest obszerny. A gdy pojedziemy ścieżką rowerową dalej, już w kierunku Nielisza, zobaczymy m.in. drewniany budynek szkoły z 1948 r. oraz zabytkowy kościół parafialny p.w. św. Wojciecha (wybudowano go w 1859 r.). Po drodze będą nas otaczać malownicze lasu i pola.

Wystarczy jednak nieco zboczyć z trasy i znajdziemy się na pięknych, tętniących życiem w sezonie turystycznym, a wiosną i jesienią pełnych roztoczańskiej melancholii – plażach. Taka jest m.n. plaża „Moczydło” nad nieliskim zalewem.

Atrakcje Zamojszczyzny

Tę przejażdżkę rowerową trudno potem zapomnieć. A przecież to tylko jeden z niezwykłych szlaków turystycznych w które obfituje Zamojszczyna. Podobne – równie piękne – trasy możemy znaleźć w gminach Zwierzyniec, Krasnobród, Józefów, Lubycza Królewska, Skierbieszów, Dołhobyczów oraz w wielu, wielu innych. Plażowicze mogą także wybrać się nad zbiorniki wodne w Majdanie Sopockim, Krasnobrodzie, Zwierzyńcu czy Biszczy, albo nad Bug np. w gminie Mircze.

A to tylko część atrakcji. Bo Zamojszczyzna pełna jest przecież starych, malowniczych grodzisk (np. w Gródku Nadbużnym, Sąsiadce, Skierbieszowie czy Grabowcu), zamczysk i dworów (np. w Kryłowie, Panasówce) czy unikatowych cerkwi i kościołów.

Nie można także w swoich planach turystycznych pominąć Zamościa. To renesansowe, pełne wspaniałych zabytków miasto, powinno naszym zadaniem być „ukoronowaniem” każdej wycieczki, która dotarła na Zamojszczyznę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto