Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jarosław Stawiarski: Lubelskie nieustannie pomaga wschodnim sąsiadom

Tomasz Nieśpiał
Tomasz Nieśpiał
- To docenienie ciężkiej pracy wielu osób zaangażowanych w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Doświadczenie, które już zdobyliśmy, z pewnością będzie procentować w kolejnych miesiącach, jeśli pojawi się konieczność podjęcia szybkich działań pomocowych - mówi Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego, który został wyróżniony podczas Gali Giganci Polska Press.

Panie Marszałku, kiedy rozmawialiśmy miesiąc po wybuchu wojny na Ukrainie, mówił Pan, że my, Polacy, zdaliśmy egzamin z pomocy uchodźcom z Ukrainy, a wyzwaniem będzie podtrzymanie tego żaru solidarności z Ukrainą z pierwszych dni i tygodni po rosyjskiej agresji. Udaje się?

Pragnę podkreślić, że wyzwania, jakie stoją przed naszym krajem, ale również przed województwem lubelskim bezpośrednio graniczącym z państwem ukraińskim, są niemałe. Oczywiście sytuacja zmienia się z każdym tygodniem, a nasze działania dostosowujemy do nowych okoliczności. W pierwszych miesiącach skupiliśmy się na udzieleniu doraźnej pomocy kobietom i dzieciom uciekającym przed działaniami wojennym. Chodziło o wsparcie tych, którzy przybyli do naszego województwa, ale planowali wyjazd do innych miejsc w Polsce. Kolejną grupą były osoby, które chciały pozostać na Lubelszczyźnie. Pierwszym krokiem w takiej sytuacji było udzielenie pomocy humanitarnej na przejściach granicznych. Samorząd województwa, ale także tysiące osób prywatnych, setki instytucji pozarządowych oraz organy władzy centralnej i lokalne samorządy zaangażowały się w zorganizowanie punktów recepcyjnych i informacyjnych (było ich łączenie 11 i obsłużyły 300 tys. uchodźców) czy punktów medycznych. Zajmowaliśmy się zaopatrzeniem osób na granicy, rozwiezieniem ich po regionie i kraju, zapewnialiśmy jedzenie i dach nad głową. Łącznie udało się w Lubelskiem uruchomić 10 tys. miejsc noclegowych. Obecnie z tej liczby zajętych jest 4,5 tys. miejsc.

Pospolite ruszenie było ogromne.

Żeby uświadomić skalę tego wyzwania, powiem tylko, że od początku wojny do Polski przyjechało 7,3 mln uchodźców z Ukrainy. Na terenie województwa lubelskiego pojawiło się ponad 3,2 mln osób. Warto przy tej okazji podkreślić, że wśród uchodźców dominującą grupą są kobiety i osoby niepełnoletnie. Edukację w województwie lubelskim podjęło 6,3 tys. uczniów ukraińskich, głównie w szkołach podstawowych. Oczywiście dzieci i młodzieży jest znacznie więcej, ale część z nich podjęła naukę zdalną i pozostaje w ukraińskim systemie oświaty.

Woja trwa i wyzwań wciąż nie brakuje. Jak sobie z nimi radzimy?

Teraz znaleźliśmy się na innym etapie. Przeszliśmy do organizowania pomocy w sposób bardziej systemowy i nastawiony na działania długofalowe. Sądzę, że w ostatnich miesiącach naszemu państwu, samorządom, ale też zwykłym obywatelom udało się pokazać całemu światu kolejny raz, czym jest dla nas, Polaków, solidarność i jak urzeczywistniamy ją w konkretnym działaniu. Teraz trzeba podtrzymać ten żar i wesprzeć go instytucjonalnie – co uważam również za swoje zadanie jako marszałka województwa graniczącego z ogarniętą wojną Ukrainą.

Podczas czwartkowej gali „Gigantów” został Pan wyróżniony za działania na rzecz ogarniętej wojną Ukrainy, pomoc uchodźcom, ale także przedsiębiorcom działającym w strefach przygranicznych. Lista działań, w które zaangażował się samorząd województwa, jest długa, ale które z nich – według Pana – były lub są najistotniejsze i najbardziej potrzebne Ukrainie i Ukraińcom?

Dziękuję serdecznie za to wyróżnienie, które jest symbolicznym docenieniem ciężkiej pracy wielu osób zaangażowanych w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Od 24 lutego do końca października łączne środki pochodzące z różnych źródeł przeznaczone na pomoc Ukrainie wyniosły ponad 446 mln zł.

Z budżetu Samorządu Województwa Lubelskiego i budżetu państwa przekazano łącznie 12,4 mln zł. Kwotę tę przeznaczono na dotacje obejmujące pomoc medyczną, pomoc rzeczową na terenie Ukrainy, na dotacje dla gmin i organizacji pozarządowych oraz na pomoc świadczoną uchodźcom. Środki finansowe spływały również z innych źródeł: z rezerwy ogólnej, rezerwy Wojewody Lubelskiego oraz Funduszu Pomocy. Nie zabrakło również wkładu samorządów gminnych i powiatowych, a także środków zebranych w zbiórkach na pomoc humanitarną dla Ukrainy, które organizowały różne podmioty, w tym organizacje kościelne (83,6 mln zł). Te zbiórki hojnie wspierali mieszkańcy województwa lubelskiego.

Obecnie sytuacja wymaga od nas wypracowania rozwiązań w zakresie zapewnienia uchodźcom dostępu do podstawowych usług społecznych, wsparcia w załatwianiu spraw życia codziennego i integracji społecznej. Stąd pomysł na przeznaczenie pieniędzy z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego na lata 2014-2020 na tzw. usługi i instrumenty rynku pracy, naukę języka polskiego czy usługi społeczne. Można uzyskać dotację m.in. na samozatrudnienie czy zapewnienie opieki nad dziećmi do lat 3.

Wspieramy projekty powiatowych urzędów pracy, polegające na stworzeniu możliwości korzystania przez uchodźców ze wszystkich dostępnych usług i instrumentów rynku pracy. Departament Kultury, Edukacji i Dziedzictwa Narodowego w Urzędzie Marszałkowskim zajmuje się projektem „Lubelskie Pomaga Ukrainie – nauka języka polskiego”. Unijne dofinansowanie otrzymał także projekt realizowany przez Regionalny Ośrodek Pomocy Społecznej w Lublinie mający na celu utworzenie w Zamościu tymczasowego miejsca pobytu uciekającym przed wojną matkom z dziećmi.

Jednocześnie nie zaniedbujemy działań w drugim istotnym obszarze – pomocy humanitarnej dla osób pozostających na Ukrainie. Regiony partnerskie województwa lubelskiego na Ukrainie zmagają się z niespotykaną skalą migracji wewnętrznej, dlatego na Ukrainę dotarła pomoc rzeczowa w tym: odzież, żywność, artykuły medyczne, sprzęt (drony, agregaty prądotwórcze, piły, kuchenki, latarki, lunety, gaśnice, telefony komórkowe) o wartości 3,7 mln zł.

Ukraina się broni, ale regularne rosyjskie ataki niszczą infrastrukturę energetyczną w tym kraju. W wielu miejscach brakuje prądu, wody, ogrzewania. To w kontekście zbliżającej się zimy powoduje, że coraz częściej słychać o tym, że może nas czekać druga fala uchodźców z Ukrainy. Czy województwo lubelskie jest przygotowane na taką ewentualność?

Wiele analiz wskazuje na to, że możemy mieć do czynienia z kolejną falą uchodźców. Obecnie nie zauważamy znaczącego nasilenia ruchu na granicy. Ze strony ukraińskich samorządowców słyszymy jednak prośby o przekazywanie agregatów prądotwórczych oraz ciepłej odzieży. Jestem w stałym kontakcie z Wojewodą Lubelskim i z całą pewnością będziemy dalej ściśle współpracować i reagować na zmieniające się okoliczności wywołane wojną. W tej chwili ogólna liczba przebywających na Lubelszczyźnie znacząco spadła, co odzwierciedlają dane z systemu PESEL.

Wciąż działają 4 punkty recepcyjne. Sądzę, że nie powinno być także problemów z rozszerzeniem bazy noclegowej do stanu z marca. Doświadczenie, które już zdobyliśmy, z pewnością będzie procentować w kolejnych miesiącach, jeśli pojawi się konieczność podjęcia szybkich działań pomocowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jarosław Stawiarski: Lubelskie nieustannie pomaga wschodnim sąsiadom - Lubelskie Nasze Miasto

Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto