Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dla dobra ogółu. Legendarny fotograf przekazał 40 tysięcy negatywów do zamojskiego archiwum

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Mieszkańcy Zamościa przyzwyczaili się do jego dyskretnej obecności. W środku (z aparatem fotograficznym w dłoniach) Stanisław Orłowski podczas jednej z zamojskich wystaw
Mieszkańcy Zamościa przyzwyczaili się do jego dyskretnej obecności. W środku (z aparatem fotograficznym w dłoniach) Stanisław Orłowski podczas jednej z zamojskich wystaw Bogdan Nowak
To bezcenny skarb. Stanisław Orłowski, zasłużony fotograf, założyciel oraz prezes honorowy Zamojskiego Towarzystwa Fotograficznego przekazał Archiwum Państwowemu w Zamościu 40 tys. 943 fotograficzne negatywy oraz cztery tomy ich rejestrów. Ile fotografii uda się z nich pozyskać? Być może nawet 80 tysięcy! Te zdjęcia zostały wykonane w latach 1956-2010.

- Postanowiłem przekazać mój dorobek do APZ, bo rozumiem, że będzie to tak, jakbym podarował go ogółowi i dla jego dobra – podkreśla Stanisław Orłowski. - Mam jeszcze w swoich zasobach setki tysięcy zdjęć cyfrowych. Także chciałbym je niebawem przekazać pod odpowiedni adres.

Pan Stanisław jest w Zamościu prawdziwą legendą. Urodził się w tym mieście w 1934 r. Pracował m.in. w służbach ochrony zabytków oraz był przez wiele lat działaczem turystycznym. Fotografią zainteresował się w latach 50. ub. wieku. Od tamtego czasu można go było spotkać z aparatem fotograficznym na wielu miejskich wydarzeniach: jarmarkach, wystawach, potem także m.in. na Zamojskim Lecie Teatralnym.

Uwieczniał również m.in. miejscowe zabytki, ludzi spacerujących po zamojskich ulicach, bawiące się na zaniedbanych podwórkach dzieci, pasażerów na dworcu PKS, stare dorożki, długie kolejki przed sklepami i wiele innych, z pozoru codziennych spraw i „obrazków”. Mieszkańcy Zamościa przyzwyczaili się do jego dyskretnej obecności. Zdjęcia pana Stanisława także dlatego są niezwykłe. Mają walor dokumentacyjny, ale są także wyjątkowo cenne pod względem artystycznym.

Nie tylko taka działalność pana Stanisława zajmowała. Dzięki jego inicjatywie powołano w 1961 r. Zamojskie Towarzystwo Fotograficzne. W latach 1968-2011 był także m.in. organizatorem Ogólnopolskiego Biennale Fotografii „Zabytki”, a od końca lat 80. ub. wieku prowadził społecznie zamojską Galerię Fotografii „Ratusz”. Jego dorobek jest imponujący, a ilość wykonanych fotografii olbrzymia (część z nich wydano w kilku albumach fotograficznych). Teraz pan Stanisław zdecydował się przekazać 40 tys. 943 fotograficzne negatywy do APZ.

- Zostaną one zdigitalizowane oraz udostępnione w naszej galerii internetowej. Chcemy tam utworzyć specjalną część poświęconą tylko panu Stanisławowi. Myślimy także o opublikowaniu wybranych fotografii w formie papierowej, w albumie fotograficznym – zapewnia Jakub Żygawski, dyrektor APZ. - Na pewno cała spuścizna zostanie odpowiednio pokazana, udostępniona. A jest to naprawdę duży i cenny materiał. W negatywach, które otrzymaliśmy może być od 40 do 80 tys. fotografii. Wartość tak unikatowego, ważnego zbioru trudno przecenić.

Stanisław Orłowski zapowiedział także, że przekaże APZ zdjęcia z rodzinnych albumów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto