Chevron będzie wiercił na Roztoczu

Wydaje się, że - przeciwieństwie do Zamojszczyzny - Chevron nie napotka na Roztoczu w gminie Susiec na problemy z realizacją inwestycji. Firma wydzierżawiła grunty od 13 rolników, w sumie około 10 hektarów i stara się o pozwolenia na odwierty poszukiwawcze gazu łupkowego. Jak dowiadujemy się od pozytywnie nastawionego do inwestycji wójta gminy, Franciszka Kawy, wkrótce gmina powinna wydać decyzję środowiskową - jeden z kluczowych dokumentów jakie koncern musi zgromadzić chcąc uzyskać pozwolenie na odwierty. Te - jak wynika z naszych informacji - mogłyby ruszyć najwcześniej jesienią tego roku. Na razie nie słychać też o protestach:

- Firma spotkała się z mieszkańcami, którzy byli żywo zainteresowani tematem, ale do sprawy podchodzą pozytywnie - mówi wójt gminy.

Protesty na Zamojszczyźnie:
Przypominamy, że wkrótce, bo 3 czerwca minie rok od momentu, gdy rolnicy z Żurawlowa w gminie Grabowiec i okolic zablokowali firmie Chevron możliwość rozpoczęcia prac na wydzierżawionej koło Żurawlowa działce. Koncern chciał ogrodzić swój teren. Protestujący blokują prace firmy do dnia dzisiejszego. Na trudności amerykański gigant gazowy natknął się też w oddalonej o kilka kilometrów Ministrówce w gminie Miączyn. Tutaj firma ma już przygotowaną działkę pod budowę wiertni, ale koncesja jaką dziś dysponuje Chevron nie zezwala na wiercenia. W lutym z kolei starostwo zamojskie wydało negatywną decyzję dotycząca odprowadzania podczyszczonych wód opadowych (od red. wód socjalnych codziennego użytku) do gruntu. Oznacza to, że koncern nie może w Ministrówce wykonywać niemal żadnych ruchów.