Sandra Michalewska: __Dlaczego tak zakończyła się Pana praca z zespołem?
Tomasz Jasik: Też pytam siebie: dlaczego tak? Wielu rzeczy nie udało się zrobić. Nie wyszło. Zakładaliśmy m.in. walkę o miejsce 1-5. Poza tym - oprócz kibiców - nie zadowala mnie ogólna organizacja w klubie, a właściwie jej brak. I dlatego zrezygnowałem. Od dwóch miesięcy za swoje pieniądze jeżdżę do Kraśnika, by prowadzić zespół. Zawodnicy też dokładają. Nie widzę dalszego sensu, by się poświęcać. Nie ma żadnego powodu dla którego miałbym tu dłużej pracować.
Czy czuje się Pan oszukany przez klub?
Nie, nie, absolutnie. Przyjmując propozycję, wiedziałem na co się decyduję. Znałem trudną sytuację finansową klubu. Gdyby wyniki były lepsze, zostałbym w Stali.
Gwoździem do trumny, czyli do podjęcia przez Pana decyzji o podaniu się do dymisji była niedzielna porażka ze Stalą Mielec? Czy rezygnacja była przesądzona już wcześniej?
Decyzja zrodziła się już po przegranej w Targowiskach (był to trzeci przegrany mecz w rundzie wiosennej. Stal na wyjeździe uległa wówczas Partyzantowi 1:3. Poza tym na koncie miała jeden remis - red.). Już wtedy chciałem zrezygnować. Na prośbę działaczy wstrzymałem się z tą decyzją. Tydzień temu odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo w tej rundzie. Myśleliśmy, że dalej będzie dobrze. Niestety w niedzielę przegraliśmy w bardzo kiepskim stylu. To jeden z najgorszych meczów w naszym wykonaniu.
Swoją funkcję piastował Pan od stycznia br. Cel postawiony przez byłego prezesa był jeden. - Gramy o pierwsze miejsce - mówił Artur Rydzewski. W tej rundzie Stal ma na koncie zaledwie jedną wygraną, dwa remisy i aż cztery porażki. Jak Pan podsumuje i oceni swą pracę w Stali?
Uważam, że zrobiłem wszystko co w mojej mocy. Zespół był zawsze przygotowany do rozgrywek. Ale na to, co dzieje się na boisku ma wpływ wiele czynników, nie tylko przygotowanie fizyczne zawodników i praca trenera.
Oceniam swoją pracę tak sobie. Wyniki nie pozwalają na to, by osiągnąć założony cel. Ta walka o pierwsze miejsce to według mnie słowa powiedziane na wyrost. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że o pierwsze miejsce nie będziemy walczyć, bo nawet nie ma takich podstaw. Do tych słów podchodziliśmy z dużym dystansem.
Jaką przyszłość wróży Pan klubowi?
Życzę klubowi jak najlepiej. Sam ze Stalą byłem związany najpierw jako zawodnik, a ostatnio jako trener. Uważam jednak, że jeśli dany klub nie ma pieniędzy i jest w złej sytuacji finansowej to nie ma szans na utrzymanie się w III lidze. Tak jest ze Stalą. Do tego dochodzi brak pomocy ze strony władz Kraśnika. Wiem, że sytuacja w niemal każdej gminie jest teraz ciężka, ale jeśli władze nie wygospodarują dwa razy więcej pieniędzy w budżecie sytuacja się nie zmieni.
Jak będzie Pan wspominać Kraśnik?
Myślę, że dobrze. To fajne miasto, w którym mam przyjaciół i do którego na pewno będę przyjeżdżać. Także na mecze.
Rozmawiała: Sandra Michalewska
Czytaj także:
Co dalej ze Stalą Kraśnik? Członkowie klubu zawiedli
Tomasz Jasik zrezygnował z prowadzenia Stali
Pierwsza wygrana w tej rundzie! Stal pokonała Chełmiankę 4:2
Stal Kraśnik nadal bez zwycięstwa. Tylko remis z KS Zaczernie
Stal Kraśnik pokonała Avię Świdnik. Eduardo trafił dwa razy
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Lubelski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?