W pierwszej połowie 2016 r. zespół słodowni w Nowym Stawie wraz z budynkami suszarni słodu, stacji wodnej, zamaczalni, magazynu jęczmienia, warsztatu, budynkiem administracyjnym, południową ścianą magazynu lodu i murowanym ogrodzeniem został wpisany do rejestru zabytków województwa pomorskiego.
Jeden z najstarszych zakładów w Nowym Stawie
Słodownia w Nowym Stawie powstała w latach 80. XIX w., zmodernizowano ją w latach 1927-1930. Od początku istnienia zakład powiązany był z browarem w Gdańsku Wrzeszczu, który był jedynym odbiorcą słodu słodowni nowostawskiej.
13 listopada 1934 r. powołano do życia spółkę Danziger Malzfabrik G.m.b.H. – Neuteich, powiązaną kapitałowo z browarem gdańskim, posiadającym 100 procent jej akcji. Pierwszym dyrektorem spółki został Paul Wenzel. W 1936 r. przy słodowni w Nowym Stawie utworzono skład konsygnacyjny piwa i wód gazowanych. Po II wojnie światowej zakład przejęły Państwowe Zjednoczone Browary nr 1 w Gdańsku. Od 1975 r., po reformie administracji państwowej, podlegał on Elbląskim Zakładom Piwowarskim. Od 1 maja 1991 r. słodownia w Nowym Stawie weszła w skład Elbrewery Company Ltd. z siedzibą w Elblągu. W 1998 r. zaprzestano produkcji.
Później całą nieruchomość przejęła firma z Gdańska, która nigdy nie rozpoczęła działalności w tym miejscu. Od wielu lat zabudowania dawnego zespołu słodowni pozostają nieużytkowane.
Słodownia w Nowym Stawie - "obiekt o wyjątkowej wartości"
W sentencji wpisu do rejestru zabytków napisano, że "zespół słodowni w Nowym Stawie zwraca uwagę zachowaną oryginalną architekturą, czytelnością pierwotnego układu przestrzennego oraz lokalizacji. Teren obecnie zajmowany przez słodownię zabudowany był częściowo już w końcu XIX w., stanowiąc jej pierwotne położenie.
Prawdopodobnie pozostałość najstarszej zabudowy stanowi budynek administracyjny. Kompleksowa modernizacja przeprowadzona w latach 1927-1930 r. wiązała się z ogrodzeniem terenu oraz budową większości obiektów, w tym usytuowanego centralnie głównego zespołu produkcyjnego. W architekturze słodowni dominują budowle zaprojektowane w stylu neogotyckim, nawiązującym wyraźnie do średniowiecznej architektury obronnej, które zostały harmonijnie powiązane z obiektami eklektycznymi i modernistycznymi – czytamy we wpisie.
Uwagę znawców tematu przykuwa dbałość o kompozycję poszczególnych elementów i spójność obiektów sąsiadujących ze sobą.
Służby konserwatorskie, gdy podejmowały decyzję o wpisie do rejestru, podkreślały również, że "istotną wartością jest również kompletność i integralność zespołu, na terenie którego zachowała się zdecydowana większość budynków historycznych", a z kolei "charakterystyczne rozwiązania architektoniczne słodowni pozostają elementem krajobrazu Nowego Stawu o wyjątkowej wartości zarówno w skali regionu, jak i na szczeblu międzyregionalnym.”
O byłą słodownię powinien dbać prywatny właściciel
Niektórzy, czytając to uzasadnienie wpisu do rejestru, pewnie zachodzą w głowę, o co tu chodzi. Zwłaszcza że z każdym rokiem postępuje degradacja obiektu. Trzeba przypomnieć i podkreślić, że nieruchomość jest własnością prywatną. Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Gdańsku musiałby więc najpierw ująć byłą słodownię w planie kontroli, potem kontrolę przeprowadzić, a dopiero protokół z niej mógłby być podstawą do wszczęcia ewentualnych dalszych kroków wobec właściciela.
Gmina natomiast w przeszłości wydawała publiczne pieniądze na zabezpieczanie obiektu czy zakup siatki maskującej, która do dziś zasłania ruinę dawnego budynku administracyjnego.
WARTO WIEDZIEĆ
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?