Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŻYWIECCZYZNA: Powódź 2001

[email protected]
Setki zalanych domów i dróg oraz kilkaset hektarów pól uprawnych pod wodą to efekt padających od prawie tygodnia ulewnych deszczy na Podbeskidziu. Wczoraj po południu alarm przeciwpowodziowy wprowadzono w powiecie ...

Setki zalanych domów i dróg oraz kilkaset hektarów pól uprawnych pod wodą to efekt padających od prawie tygodnia ulewnych deszczy na Podbeskidziu. Wczoraj po południu alarm przeciwpowodziowy wprowadzono w powiecie żywieckim. W powiecie oświęcimskim woda wystąpiła ze stawów rybnych w Rudzach. Mieszkańcy Zatora zostali odcięci od świata. Przy zabezpieczaniu mostków, którym grożą górskie potoki, zamienione w rwące rzeki, wypompowywaniu wody z domów, zabezpieczaniu zerwanych brzegów rzek, pracują setki strażaków. W stan pogotowia postawiono wszystkie służby przeciwpowodziowe.

Gwałtowne opady deszczu z wtorku na środę spowodowały natychmiastowy przybór wody w górskich potokach. Z minuty na minutę sytuacja w całym powiecie żywieckim stawała się coraz bardziej groźna. Wczoraj rano Andrzej Zieliński, starosta żywiecki ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe, a kilka godzin później wprowadził alarm przeciwpowodziowy.

Najgorzej było w gminach Jeleśnia, Ujsoły, Węgierska Górka i Łodygowice. Rano Soła i Koszarawa przekraczały stany ostrzegawcze. Po południu w Żywcu poziom wody zaczął się obniżać. A w Rajczy i Żabnicy wzrósł o kilka centymetrów. W Glince i Soblówce trzeba było ratować mosty i drogi, które ucierpiały już tydzień temu.

- W Złatnej potok Bystra zaczął zalewać ogródki i podchodzić pod drogę powiatową - mówi Tadeusz Piętka, wójt Ujsół. Strażacy zabezpieczali również drogę powiatową w Ujsołach i Rajczy. W Ciścu z kolei bronili mostu do Drożdżów, a w Żabnicy woda zaczęła zalewać szkolne boisko i piwnice. W Łodygowicach było wiele zalanych ogrodów.

- Zalało szkolną piwnicę - mówią strażacy. - Nigdy nie widziałem, żeby woda przesiąkała przez mury.

W Lasie i Koconiu strażacy walczyli z wodą, która niszczyła przepusty pod drogami.

- Mieliśmy już prawie czterdzieści wezwań, a jest dopiero 16.00 - powiedział nam wczoraj dyżurny strażak.

- O 14.00 zbiorniki rentencyjne w Tresnej i Porąbce mogły jeszcze przyjąć 23,6 mln i 9,38 mln metrów sześc. wody - poinformował Stanisław Kucharczyk, rzecznik prasowy żywieckiego starostwa. - Prognozy, które otrzymaliśmy, nie napawają nas optymizmem. Po prostu woda nie ma już gdzie wsiąkać.

- Nagle lunęła na nas ściana deszczu - mówili mieszkańcy wsi Włosienica we wtorek po potężnej nawałnicy, jaka przeszła nad powiatem oświęcimskim.

Wylały potoki na trasie Oświęcim-Zator i droga była nieprzejezdna. Zwykle można było je pokonać jednym krokiem, teraz Macocha we Włosienicy przerwała wał, zalewając domy, drogi i gospodarstwa. Osoby wracające do domów, zaskoczyła wiadomość, że dzieci i ludzie starsi zostali uwięzieni przez rozlaną rzeczkę w domach. W pierwszej kolejności strażacy ewakuowali właśnie ich.

- W ciągu godziny zalało nam dom. Wszystko pływa, fotele, meble. Tragedia! - opowiadała mieszkanka wsi.

W tragicznej sytuacji znalazły się Zator i Podolsze. Tam jednak nie sposób było się dostać. W Przeciszowie-Łowiczkach potok przerwał most i drogę, zablokowane zostały dojazdy przez Polankę Wielką i Piotrowice.

Przelewały się stawy rybne, z których słynie Zator. Całość zniszczeń jednak pokazało światło dzienne. Wały na Wiśle i Skawie trzymały wodę, ale przepełnione zatorskie stawy runęły na gminę. Przerwały drogi, podmyły skarpy i tory. Naporu wody nie wytrzymał staw Pilawa położony najbliżej wsi Podolsze, który idąc w kierunku ujścia do Skawy, zalał oczyszczalnię ścieków i budynki mieszkalne w Przerębie, skąd również ewakuowano ludność.

- Mimo informacji o obfitych opadach w rejonie Zatora, Państowa Straż Pożarna w Oświęcimiu nie zaopatrzyła, ani nie wysłała ciężkiego sprzętu - poinformował Józef Curzydło, dyrektor Rybackiego Zakładu Doświadczalnego w Zatorze.

Tam, gdzie woda zalała domostwa, osoby niosące pomoc innym ewakuowały ludność na łodziach rybackich. Nie było pomp, kół ratunkowych i kapoków. Zator został odcięty od świata i pozostawiony bez pomocy.

- Prosiliśmy o pomoc - mówi Marusz Makuch, zastępca burmistrza Zatora. - Gdy zaczęły się ulewy, otrzymaliśmy z powiatu jedynie pompę i worki. Tłumaczą, że na razie muszą rozeznać sytuację w innych gminach. Prawie żadnej pomocy nie otrzymaliśmy też od zawodowej straży. Zwróciliśmy się do wojska, ale odpowiedziano nam, że za kilka dni zadecydują. U nas są cztery OSP i sami mieszkańcy walczą o majątek.

Za przejazdem kolejowym w Zatorze, na trasie Spytkowice-Oświęcim, powstała ogromna dziura. Wstrzymano ruch pociągów. Mieszkańcy mówią, że żywioł zabierał wszystko. Wody z przepełnionych stawów zalały drogi i osiedla. Przed domami utworzyły się rozlewiska. Zalana została restauracja Łowisko. Z okolicznych bloków przebiegli młodzi ludzie, którzy zaczęli ratować, co się dało. - Do trzeciej w nocy układaliśmy worki, wynosiliśmy wszystko na piętro. To nasza knajpa, więc ją ratowaliśmy - opowiadali Radosław Kolber, Krzysztof Nowotarski i Mariusz Łach. Mimo to woda wdarła się do środka.

Dworzec i domy leżące wzdłuż ulicy prowadzącej do stacji kolejowej w Zatorze zostały podtopione. Kilkaset metrów dalej wezbrane wody wymyły ziemię spod kolejowych torów.

Pani Barbara, mieszkająca w budynku stacji wczoraj wylewała z podwórka wodę - Zalało mnie od góry i od dołu. Przemókł dach i mam mokry sufit. Potem zobaczyłam, jak idzie fala wody. Boże, jak się bałam. Nie wiedziałam, co się dzieje z wnukiem, który poszedł do kolegi. Dopiero rano przyszedł i powiedział mi, że nie mógł wyjść bo przed domem kolegi płynęła rzeka - opowiadała.

- Mam w domu półtora metra wody i ryby z pobliskiego stawu. Czegoś takiego nie widziałem - mówi zdenerwowany 35-letni Bartek. Razem z kolegą jechali wczoraj do babci, która mieszka w przysiółku pod miastem. We wtorek wieczorem przestały działać telefony i stracili z nią kontakt...

(ach,wot) PAWEŁ SZCZOTKA, KATARZYNA NICIEJA

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto