Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Życie u zamojskiego radnego: Nie mają wody a za ścianą imprezy

Joanna Nowicka
JN
Kamienica przy ul. Piłsudskiego, współwłasność radnego miejskiego, w której są też dwa mieszkania socjalne. Pod tym adresem od 2009 roku czyli momentu, gdy radny odzyskał kamienicę przodków, trwa prawdziwa wojna. Policja była tu nie raz. Ostatnio w minioną sobotę. Wszystko jednak wskazuje na to, że niewiele się tu zmieni.

Pod adres Piłsudskiego 8 w minioną sobotę została wezwana policja (TUTAJ więcej na ten temat). Powód? Współwłaściciel budynku i radny miejski, Jerzy Z. zniszczył wózek dziecięcy należący do jednej mieszkających tu rodzin. Okazuje się, że mundurowi interweniują tu nie pierwszy raz, bo radnemu, który budynek należący niegdyś do jego rodziny odzyskał w 2009 roku, od początku nie podoba się, że są tu lokatorzy. Jego zdaniem, rodziny nie płacą rachunków.

- Radny tu nie mieszka, ale ma obok nas coś w rodzaju biura. Ciągle trwają tam imprezy – mówi 35-letni Artur, lokator kamienicy przy Piłsudskiego – Był taki okres, że policja przyjeżdżała tu kilka razy dziennie, ale on niewiele sobie z tego robił.

- Raz była taka sytuacja, że się awanturował i wezwaliśmy policję – wspomina lokator – Przyjechali, uspokoili go. Poprosiłem wtedy, żeby poczekali jeszcze parę minut pod blokiem. Po chwili podszedł pod nasze drzwi i oblał je jakimś płynem z kanistra, prawdopodobnie benzyną. Policjanci przyłapali go na gorącym uczynku, ale konsekwencji nikt nie wyciągnął.

- W tym roku interweniowaliśmy tam dwa razy – mówi Joanna Kopeć, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Zamościu – Sprawa za każdym razem dotyczyła awanturowania się, więc kończyło się na pouczeniach.

W kamienicy poza rodziną pana Artura mieszka też pani Agata, samotna matka wychowująca diw córki; starszą 11-letnią i roczną Luizę. Do marca tego roku mieszkała z nimi chora na raka jelit matka pani Agaty:
- Odciął nam wodę już w zeszłym roku. Cały czas chodzę z pięciolitrowymi butelkami do studni. W zimie poodmrażałam sobie ręce – opowiada kobieta – Raz wszedł do mojego mieszkania, wyzywał mnie i popchnął na ścianę. Na oczach dzieci i chorej matki.

- Gdyby to było takie proste to już dalibyśmy tym rodzinom inne mieszkania socjalne, ale po prostu ich nie mamy – mówi wprost Karol Garbula, rzecznik zamojskiego Urzędu Miasta – Na razie przekwaterowania realizujemy tylko gdy jakieś mieszkanie się zwalnia.

Garbula tłumaczy, że w Zamościu jest 120 rodzin, które natychmiast powinny otrzymać mieszkania socjalne… których nie ma.


**Zamojski informator miejski

przydatne telefony i adresy w jednym miejscu

Wakacyjny przewodnik po regionieZobacz serwis Z przymrużeniem okaZobacz Kronikę policyjną województwa Lubelskiego**

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto