Policjanci weszli do mieszkania przy ul. Zaremby w niedzielę po sygnale jaki dostali od jednego z sąsiadów 61-latki. Ten nie widział kobiety od kilku dni i się o nią martwił.
Po wejściu do mieszkania okazało się, że 61-latka nie żyje. Wstępne oględziny wskazują na to, że zmarła kilka dni wcześniej. Na miejscu był też 65-letni mąż zmarłej i ich 38-letni znajomy, który z nimi mieszkał. Starszy z mężczyzn miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Młodszy był trzeźwy.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani pod zarzutem nieudzielenia pomocy i nieumyślnego spowodowania śmierci.
Co wydarzyło się w mieszkaniu przy ul. Zaremby? Szczegółowych odpowiedzi dostarczy zarządzona sekcja zwłok, ale wstępne oględziny raczej wykluczają zabójstwo. 61-latka nie miała obrażeń, które by na taką wersję zdarzeń wskazywały. Najprawdopodobniej kobieta spadła z łóżka i krwawiła. Nie przeżyła, bo mężczyźni nie udzielili jej pomocy.
Policja wciąż ustala szczegóły tragedii.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?