O opinię do Narodowego Instytutu Dziedzictwa wystąpiła jesienią ówczesna Konserwator Zabytków w Zamościu Grażyna Żurawicka. NID w swojej opinii stwierdził jednoznacznie, że "proponowane zmiany dotyczącego obowiązującego planu miejscowego poprzez naruszenie strefy ochronnej konserwatorskiej oraz planowana lokalizacja inwestycji kubaturowej będą miały szkodliwy wpływ na integralność chronionego układu urbanistycznego."
- Działania te są sprzeczne z zasadami ochrony konserwatorskiej krajobrazu i ekspozycji zabytkowej panoramy Zamościa oraz należy uznać je za niewłaściwe z punktu widzenia nadrzędnych celów planowania przestrzennego jako narzędzia ochrony wyjątkowej uniwersalnej wartości układu urbanistycznego „Starego Miasta w Zamościu” – miejsca światowego dziedzictwa UNESCO - można było też dowiedzieć się z opinii.
Dołącz do nas na Facebooku i bądź na bieżąco!
Decyzja jest dla miasta wiążąca i, jeśli nic w sprawie się nie zmieni, uniemożliwi ona realizacje inwestycji przy ul. Sadowej. Miasto jednak nie składa broni. Jak informowała na poniedziałkowej sesji dyrektor Wydziału Kultury UM w Zamościu, Małgorzata Bzówka, odmowa NID boli szczególnie ze względu na fakt, że Instytut nie uzyskał dokumentacji na temat budynku: - Konserwator wysłała do NID pytanie czy realizacja filharmonii w tym miejscu jest możliwa nie przekazując informacji o koncepcji budynku. A przecież przygotowywaliśmy tę dokumentację właśnie pod wytyczne konserwatora - tłumaczyła nie bez żalu dyrektor Bzówka.
Sytuacja budzi też sprzeciw dyrektora zamojskiej Orkiestry Symfonicznej, Tadeusza Wicherka: - Gdybym dostał takie suche pytanie "czy może tu stanąć filharmonia" też bym odmówił - stwierdził dyrektor i przyznał, że nie rozumie dlaczego do NID nie został przekazany komplet materiałów.
Tę ostatnią wątpliwość ciężko będzie rozwiać ponieważ Grażyna Żurawicka nie pełni już funkcji Konserwatora Zabytków w Zamościu. Kilka miesięcy temu została odwołana ze stanowiska.
Małgorzata Bzówka zapowiada, że miasto będzie starało się prowadzić rozmowy z Instytutem: - W kwietniu jego członkowie będą gościć w Zamościu. Postaramy się pokazać proponowaną lokalizację - zapowiada dyrektor.
Miasto dysponuje też drugą, "rezerwową" lokalizacją na umiejscowienie filharmonii - w okolicach L'eclerca. Tu jednak grunty miejskie są niewystarczające i miasto musiałoby dokupić dodatkowe tereny.
- Poza tym., filharmonie przy parku byłaby pewnym zaproszeniem do starego miasta. To miejsce idealne i na razie się przy nim upieram - mówi dyrektor Wydziału Kultury.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?