Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamość: Morandówka wynajęta! Otwarcie wiosną. AKTUALIZACJA

Joanna Nowicka
Zamość: kamienica Morandówka wynajęta!
Zamość: kamienica Morandówka wynajęta! JN
Zakład Gospodarki Lokalowej w Zamościu rozstrzygnął przetarg na wynajem kamienicy Morandówki. Najemcą będzie firma BEST Henryka Ryczka, właściciela rancza koło Skierbieszowa. Inwestor zapewnia, że ożywi budynek, który przez lata stał pusty. Powodem były wieloletnie spory i procesy sądowe byłych najemców z miastem.

ŚRODA: Nowy najemca Morandówki zapewnia w rozmowie z nami, że ma wizję na ożywienie pięknej Morandówki: - Nie chcemy zdradzać szczegółów, ale chcielibyśmy co najmniej przywrócić jej funkcję jakie pełniła za czasów Zapiecka. Będziemy przywiązywali dużą wagę do imprez kulturalnych i to nie tylko w murach kamienicy. Chcemy współpracować z miastem i innymi restauratorami, wyjść na Rynek Wielki - mówi Henryk Ryczek.

To wszystko jednak najwcześniej wiosną. Nowy najemca podkreśla, że kamienica wymaga dziś gruntownego remontu, który będzie trwał miesiącami.

Czy nie boi się "pecha Morandówki"?: - Bardziej niż w niego wierzę w szczęście, które mi od lat sprzyja i w głos rozsądku. Ta kamienica ma potencjał. Jestem przekonany, że uda nam się go spożytkować - mówi Ryczek.

***
Do przetargu na wynajem Morandówki zgłosiły się cztery firmy. Za najkorzystniejszą z ofert ZGL uznał tę przedłożona przez inwestora prowadzącego ranczo z ośrodkiem wypoczynkowym w Lipinie Nowej koło Skierbieszowa. Próbowaliśmy skontaktować się z najemcą i spytać o plany związane z Morandówką. Usłyszeliśmy jednak, że dziś (wtorek) nie jest to możliwe.

Wiadomo jednak na pewno, że najemca bądzie musiał spełnić wymogi z ogłoszenia przetargowego, czyli prowadzić działalność kulturalną, gastronomiczną i hotelową.

Powierzchnia użytkowa Morandówki to ponad tysiąc metrów kwadratowych.

W ostatnich latach budynek nie miał szczęścia. Kłopoty zaczęły się w 2006 roku, gdy przetarg na dzierżawę kamienicy, będącej własnością miasta wygrał Włoch, Luigi Tondelli. Do przekazania Morandówki podchodzono wtedy cztery razy. Bo Włoch kamienicy przejąć nie chciał. Brakowało 200 mkw, które w dokumentacji przetargowej widniały jako powierzchnia wchodząca w skład dzierżawy.

Urzędnicy miejscy natomiast wypowiedzieli Włochowi umowę i ogłosili kolejny przetarg. Tym razem nie na dzierżawę, ale wynajem. Ten rozstrzygnięto w 2007 roku – wygrała go firma Polskie Pierogarnie. Umowę podpisano w jesienią 2007. Firma otworzyła tu restauracje i hotel „Zapiecek”.

Tyle, że Luigi Tondelli w międzyczasie pozwał miasto. I wygrał. W efekcie Pierogarnie musiały opuścić budynek po kilkunastu miesiącach użytkowania, by mógł wrócić tu Tondelii. Ostatecznie jednak Włoch nie uruchomił tu żadnej działalności. Ostatecznie w 2010 roku miasto zawarło z nim ugodę. 300 tys. zł przekazanych Tondellemu sprawiło, że ten opuścił budynek. Wkrótce wytoczył jednak kolejny proces – o odszkodowanie w wysokości 4 mln 957 tys. zł. Ten przegrał pod koniec 2013 roku.

Na tym nie koniec kłopotów miasta. O odszkodowanie wystąpiły też Polskie Pierogarnie. Sprawa wciąż nie jest zakończona. Na nic zdały się próby porozumienia i ugody. O tym czy i, jeśli tak, jaką kwotę będzie musiało zapłacić miasto - rozstrzygnie sąd.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto