Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamość. Chciała uzdrowić przy pomocy kury, święconej wody, koszuli i oszcędności

KS
Zamość. Chciała uzdrowić przy pomocy kury, święconej wody, koszuli i oszczędności. Zdjęcie ilustracyjne
Zamość. Chciała uzdrowić przy pomocy kury, święconej wody, koszuli i oszczędności. Zdjęcie ilustracyjne naszmiasto/archiwum
Do mieszkania 63-latka i 65-latki zapukała uzdrowicielka. Kobieta chciała uzdrowić gospodarzy, do tego potrzebowała święconej wody, kury, koszuli i...pieniędzy. Oczywiście moce kobiety szybko okazały się fikcją, a gospodarze dali się nabrać złodziejce.

- W piątek do mieszkania 63-latka i jego o dwa lata starszej partnerki zawitała nieznajoma. Kobieta twierdziła, że ma wyjątkowy dar uzdrawiania ludzi, który odziedziczyła po 107-letnim dziadku. Obiecała gospodarzom wybawienie od grożącej im niechybnie śmierci - informuje Joanna Kopeć z zamojskiej policji.

Kobieta rozpoczęła swoje "czary" dość niewinnie. Do odprawienia uzdrawiających rytuałów potrzebna najpierw święconej wody. Nad szklanką z wodą kobieta wypowiadała mające rzekomo uzdrawiającą siłę słowa, namawiając jednocześnie gospodarzy do modlitw i nasłuchiwania buzującej w szkle cieczy.

Wydobyte z ciał gospodarzy w ten sposób choroby, należało natychmiast "przelać" na stworzenie o dwóch nogach. 63-latek postanowił poświęcić kurę. Zgodnie z poleceniem "uzdrowicielki" partnerka 63-latka otworzyła kurze dziób by ta wdychała to co wydobywa się z zawartości szklanki.

Moce kobiety zdawały się być bardzo przekonujące, bo na oczach gospodarzy zwierzę zdechło. Uzdrowicielka powiedziała oszołomionym gospodarzom, że zwierzę, które przejęło wszelkie ich dolegliwości i choroby należy zakopać jak najdalej od domu, wcześniej jednak oczyszczeniu poddać należy wszystkie posiadane w domu pieniądze.

- Początkowo para wzbraniała się przed przekazaniem kobiecie oszczędności, ale kiedy ta podniesionym tonem stwierdziła, że musi zdjąć z nich klątwę, 63-latek przyniósł i położył przed kobietą dwa tysiące złotych. Ta, wypowiadając nad gotówką zaklęcia, włożyła pieniądze w skarpetę, zawiązała w ciemną koszulę i wrzuciła na szafę, zakazując przy tym zaglądania do zawiniątka przez najbliższe trzy miesiące - wyjaśnia Kopeć.

W podobny sposób nieznajoma obeszła się z gotówką należącą do partnerki 63-latka, zawiązując je w chustkę. Oddając tak zawiązane pieniądze nieznajoma zapewniła, że klątwa została zdjęta. Po tej ceremonii należało zakopać nieżywą kurę, co też 63-latek uczynił wychodząc razem z nieznajomą z mieszkania. Po jej wyjściu okazało się, że w pozostawionych zawiniątkach brakuje 3 tys. złotych. O kradzieży para powiadomiła policję.

- Jak wynika z opisu zapamiętanego przez gospodarzy, odwiedzająca ich nieznajoma miało około 60 lat. Była otyła. Miała skrzętnie ukryte pod czapką włosy. Ubrana była w siwy płaszcz w żółtawe cętki i siwe dresowe spodnie - wyjaśnia Kopeć.

Teraz policjanci poszukują złodziejki i apelują o rozwagę i rozsądek w kontaktach z nieznajomymi. Pamiętajmy! Nie obdarzajmy nadmiernym zaufaniem osób stojących za naszymi drzwiami! Nie wierzmy w odczynianie uroków, uzdrawianie, odczarowywanie mieszkania. Jedyną magią która może nas spotkać po wizycie osób oferujących takie usługi to zniknięcie gotówki i kosztowności!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto