Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory w Zamościu: Biłant, Nizioł, Wnuk i Zamoyski komentują wynik

Joanna Nowicka
Wybory w Zamościu: Biłant, Nizioł, Wnuk i Zamoyski komentują wynik
Wybory w Zamościu: Biłant, Nizioł, Wnuk i Zamoyski komentują wynik JN
W Zamościu poczekamy jeszcze dwa tygodnie na rozstrzygnięcie, kto zostanie prezydentem miasta. Walka rozegra się między Andrzejem Wnukiem i Marcinem Zamoyskim. Wszystkich kandydatów, którzy startowali w wyborach na prezydenta Zamościa poprosiliśmy o skomentowanie wyniku. Zobaczcie co nam powiedzieli.

Paweł Biłant:
- Wynik jest słaby (od. red. z naszych informacji wynika, że nie przekroczy 3%). Myślę, że jest to uwarunkowane tym, że ludzie w mieście nas nie znają. Kampanię mieliśmy skromną. Pamiętajmy jednak, że w Zamościu to nasze pierwsze wybory samorządowe. Jako zamojska Nowa Prawica wiele się nauczyliśmy i za cztery lata wynik będzie o niebo lepszy - komentuje prawicowy kandydat.

Poparcie dla Andrzeja Wnuka bądź Marcina Zamoyskiego? - Jeżeli Pan Wnuk zgodzi się na nasz warunek, czyli zadeklaruje, że w mieście nie będzie uchwalany budżet z deficytem to go poprzemy - mówi Paweł Biłant.

Jerzy Nizioł:
- Zaskoczyła mnie niska frekwencja w Zamościu. To porażające. Wydawało mi się, że Zamość jest bardziej aktywny, ale trudno. Trzeba przyjąć to z pokorą. To też ocena aktywności samorządu lokalnego. Nie udało mi się wejść do drugiej tury (od. red. Jerzy Nizioł uzyskał wynik poniżej 20%), ale poparcie jakie uzyskałem jest kapitałem, który też mnie dowartościował i będę pracował w imieniu tego elektoratu. Nie mamy jeszcze wyników do rady, ale mam nadzieję, że uda się uzyskać trochę mandatów - komentuje Jerzy Nizioł.

Nie traktuje Pan wyniku jako porażki? - Absolutnie. Zdawałem sobie sprawę, że nie będzie łatwo, choć liczyłem na trochę lepszy wynik. Jestem zaskoczony wynikiem pana Wnuka, który startował jako niezależny a okazało się, że jest zależny i jest kandydatem PiS. To świadczy jednak o zdyscyplinowanym elektoracie partii, który głosuje partyjnie a nie merytorycznie na ludzi.

Poprze Pan któregoś z kandydatów? - To jeszcze przed nami, poczekajmy na oficjalne wyniki. Na pewno się opowiemy w drugiej turze. Musimy zebrać sztab i zastanowić się nad tym. Wtedy przekażemy stanowisko.

Andrzej Wnuk:

Andrzej Wnuk podkreśla, że bardzo cieszy się z wyniku wyborów i dziękuje tym, którzy na niego zagłosowali: - Druga tura pokaże czy miasto ma iść w stronę odbudowy akademii i pałacu czy w stronę tworzenia miejsc pracy, rozwoju i tego o czym mówiłem w kampanii.

- Serdecznie dziękuję mieszkańcom za głosy, bo jestem politycznym nowicjuszem i w życiu bym nie powiedział, że osoba,która nigdy nie była zaangażowana w sprawy samorządowe osiągnie taki wynik. Jak widać, mieszkańcy uznali, że w mieście potrzebna jest świeżość... świeże spojrzenie na sprawy ludzkie - dodał kandydat popierany przez PiS.

Jak będą wyglądały kolejne dwa tygodnie? - Będzie ciężko. Przede wszystkim muszę przedłużyć urlop, bo wziąłem go tylko do dziś. Kampania będzie intensywna tak jak do tej pory, będę spotykał się z mieszkańcami i przedstawiał swoje propozycje dla miasta. Z tego co wiem poparli mnie nie tylko młodzi, ale i starsi mieszkańcy którzy potrzebują zmian i do nich wszystkich będę starał się dotrzeć - komentuje Andrzej Wnuk.

W Zamościu była najniższa frekwencja w województwie: - Kampania była dość merytoryczna, ale w pewnym momencie doszło do jej zaostrzenia, pojawiły się nieładne oskarżenia. To zrobiło swoje. Ludzie nie lubię opluwania, obrzucania błotem.

Czemu przypisać można Pański sukces w postaci wysokiego wyniku? - Podstawą były dobre rozwiązania programowe. Ludzie chcą zmiany i widzą, że obecna ekipa nie jest w stanie jej przeprowadzić. Nie poprawi losu mieszkańców i nie da nowych miejsc pracy - mówi kontrkandydat Marcina Zamoyskiego.

Marcin Zamoyski
Prezydent Zamościa stwierdził, że spodziewał się takiego wyniku wyborów: - Mieszkańcy zadecydowali tak, że chcą drugiej tury i będziemy się do niej przymierzali bazując na pokazywaniu tego co zrobiliśmy a nie obiecywaniu, tak jak robi to konkurent. Za bardzo wierzymy w obietnice przedwyborcze. Pokażmy co można zrobić. Nie jest sztuką powiedzieć, że się wszystko zbuduje i zrobi, gdy wiadomo jakie są dochody miasta. Dosyć wielu mieszkańców w takie obiecanki uwierzyło.

Jest Pan tym rozczarowany, że mieszkańcy uwierzyli w te "obiecanki"? - Trochę tak. To co można wygenerować na inwestycje to,co roku w miarę stała kwota, której nie da się zwiększyć bez zadłużania miasta. Można wybudować coś przez dwa lata, ale później ktoś to będzie spłacał.Cała kampania PiS postawiona jest na obiecywanie.

Skorzysta Pan z okazji wzięcia udziału w debacie z Andrzejem Wnukiem i przedstawienia tych racji? - Będę starał się podziękować za głosy i powiedzieć mieszkańcom - w debacie czy w inny sposób-, że nie sztuką jest obiecać, ale sztuką jest zrobić.

Marcin Zamoyski dodał, że sztab jeszcze nie ustalił jak poprowadzić dalszą kampanię, ale skupi się na pokazaniu tego co realnie można w mieście zrobić: - Z pustego i Salomon nie naleje - skwitował Marcin Zamoyski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto