Jako mały chłopak pan Witold wziął prywatną lekcję malarstwa u profesora Mancewicza. Nauczył się jak gruntować płótno, jakich używać farb i jak dobrze malować. Podczas tej lekcji namalował Chrystusa w Ogrójcu. – Gdy zobaczył to profesor to zbladł. A mi ten obraz pozwolił rozwinąć skrzydła. Zacząłem kopiować Kossaka, Matejkę i innych wielkich malarzy – opowiada. W pewnym momencie przyszedł czas na refleksję. - Zastanowiłem się co jak tak naprawdę robię. Doszedłem do wniosku, że najlepiej to będzie jak zacznę malować naturę.
Bycie malarzem wybił mu z głowy ojciec. - Powiedział mi, że jeśli zostanę plastykiem to będę dziadem, który pod płotem będzie sprzedawał swoje obrazy. Te słowa przeraziły mnie – wspomina kamieniarz z Bełżyc. Ojciec chciał, aby jego ukochany syn został jubilerem. Ale plany spełzły na niczym. – Kuratorium doradziło mi, abym wybrał sobie szkołę budowlaną, bo jestem zdrowy. Posłuchałem i tak zostałem najmłodszym mistrzem lubelskiej izby rzemieślniczej – przyznaje po latach.
Jak ogromny talent, a także precyzja i dbałość o detale wyróżnia bełżyckiego kamieniarza, może świadczyć pewna historia sprzed lat. Pan Witold podrobił dwuzłotowy banknot z którym udał się do sklepu po bułkę. – Chciałem ją kupić i prawie udało mi się to, bo sprzedawczyni nabrała się na mój narysowany banknot – wspomina Marcewicz.
Utalentowany Witold Marcewicz mógł być nawet wykładowcą na Akademii Sztuk Pięknych. - Profesor Wiktor Zin namawiał mnie, abym mniej pracował w warsztacie, a więcej czasu poświęcił na uczenie studentów, ale odmówiłem – opowiada.
Przez pół wieku kamieniarz z Bełżyc wykuł z kamienia ponad 230 pomników. – W tym było około stu, które odsłaniano i grała orkiestra – mówi pan Witold. I choć jego twórczość budzi wśród historyków sztuki skrajne opinie to pan Witold nadal robi swoje, bo bez dłuta i kamienia nie potrafi sobie wyobrazić życia.
Pan Witold Marcewicz zdobył setki nagród, wyróżnień, medali i dyplomów. – Nagrody nakręcały mnie do dalszej pracy. Ale cierpiała na tym moja rodzina. Myślę, że mi to wszystko wybaczyli i dzisiaj mogą być ze mnie dumni – uważa.
Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?