- Gdy jeszcze były tu drzewa, korzystałam z tego przystanku, bo one chroniły nieco przed zimnem. Teraz, wracając z pracy, idę na inny przystanek. Jest dalej, ale przynajmniej nie marznę - mówi pani Maria, która codziennie dojeżdża na ul. Podgroble do pracy.
Podobnie wypowiadają się inne osoby spotkane przez nas na przystanku: - Przydałaby się choćby ścianka chroniąca od wiatru. Cokolwiek... - mówią.
Temat wiaty na Podgroblu poruszył też podczas grudniowej sesji Rady Miasta były radny, Jerzy Zacharow. Do sprawy odniosła się przewodnicząca osiedla Stare Miasto, Bożena Orzechowska. Stwierdziła, że w sprawie interweniowała wielokrotnie. Były pomysły, by przenieść tu nieużywaną wiatę z ulicy Szczebrzeskiej, ale ostatecznie nie zgodził się na to konserwator zabytków: - Dostałam od byłej dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich odpowiedź, że wiata zasłaniałaby widok. Udało się wywalczyć tylko ławkę - mówi Bożena Orzechowska.
Czy dziś są szansę na wiatę: - Szczerze mówiąc, pierwszy raz usłyszałam o tym na sesji, ale wtedy z wypowiedzi przewodniczącej raczej nie wynikało, że istnieje realna potrzeba. Teraz słyszę o tym po raz drugi. Gdy jest sygnał, możemy zacząć w sprawie działać - powiedziała nam w poniedziałek rano dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich w Zamościu, Małgorzata Leszak-Kuśmierz.
Godzinę później dyrektor poinformowała nas o swoich wstępnych ustaleniach. Okazuje się, że ZDG przygotował wiatę na Podgroble jeszcze "za rządów" Anny Muszyńskiej. Na jej montaż nie pozwolił jednak właśnie konserwator zabytków: - Na chwilę obecną mogę powiedzieć, że wznowię rozmowy z konserwatorem - mówi Małgorzata Leszak-Kuśmierz.
Do sprawy wrócimy.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?