Imię Ofiar Zbrodni Wołyńskiej miałoby nosić rondo u zbiegu ulic 1 Maja, Lubelskiej i Sikorskiego. Do tej pory udało się zebrać około 1 tys. podpisów poparcia po tym pomysłem. Zbiórka wciąż trwa.
- Trudno powiedzieć kiedy konkretnie zakończymy akcję, ale na pewno nasz pomysł zechcemy poddać pod grudniowe obrady komisji miejskich a następnie na sesji Rady Miasta - tłumaczy Łukasz Kwiatkowski, prezes stowarzyszenia "Zamość - nasz wspólny dom".
W starania na rzecz upamiętnienia w Zamościu rzezi wołyńskiej włączyły się też stowarzyszenie "Padwa Północy", "Forteca" i środowiska Kresowian.
Łukasz Kwiatkowski przyznaje, że sprawa ma dla niego duże znaczenie również ze względu na korzenie i losy jego rodziny: - Moja babcia podczas rzezi wołyńskich uciekała ze wsi Zygmuntówki, więc oczywiście temat wiąże się u mnie z pewnymi emocjami - przyznaje.
Inicjatorzy upamiętnienia ofiar zbrodni na terenie byłego województwa wołyńskiego II RP planują też założenie fundacji, która bierze pieniądze na budowę pomnika upamiętniającego ofiary: - O nich bardzo mało się mówi. Chcemy, by istniało miejsce, gdzie będzie można zapalić świeczkę - tłumaczy Łukasz Kwiatkowski.
Podczas zbrodni wołyńskich podczas II wojny światowej, w latach 1943-44 zginęło około 50–60 tysięcy Polaków. Podobna liczba osób poniosła śmierć z rąk oddziałów UPA na terenie Małopolski Wschodniej w pierwszej połowie 1944 roku.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?