Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

On widział wikingów. Polak na planie serialu "Vikings" [zdjęcia]

Kinga Czernichowska
Archiwum prywatne Bartka Gozdura
Do końca trzeciego sezonu "Wikingów" został już tylko jeden odcinek. Bartłomiej Gozdur był na planie filmowym, poznał obsadę aktorską i przeżył niesamowitą przygodę.

- Trzeci sezon podoba mi się niesamowicie. Szczególnie wyprawa na Paryż, spektakularne sceny i nie dlatego, że sam tam jestem, po prostu mi się podoba, widać wykorzystanie większego budżetu z każdym sezonem, widać większe zgranie całej ekipy, również aktorskiej. Wrażenia z planu? Przygoda mojego życia. Chociaż nie było łatwo - mówi Bartłomiej Gozdur.

Jako statysta Bartłomiej musiał wstawać codziennie między 5. a 7. rano. Dla niego oznaczało to nieprzespane noce, ponieważ do Dublina dojeżdżał z oddalonego o trzy godziny jazdy Waterford.

- W grupie statystów znaleźli się Irlandczycy, Polacy, Niemcy, Rumunii, Egipcjanie, Słowacy, Czesi, Amerykanie, zapewne też Hiszpanie - opowiada dalej Gozdur. - Poznałem mnóstwo nowych ludzi, z niektórymi nadal mam kontakt. Każdy wyjazd do Dublina na koncert w tej chwili oznacza przypadkowe spotkanie z kimś z planu i wymianę wspomnień. Ekipa dbała o nas. Przez cały dzień mieliśmy dostęp do kawy, herbaty, wody i ciasteczek. Wieczorem, gdy było gorąco, przynosili również lody. Dzięki temu nie czuliśmy się jak bydło, które się przegania po planie przed kamerą. Pierwszego dnia powiedziano nam, że jak komuś będzie słabo albo źle się poczuje, to przerwą ujęcie i pomogą, i nie było to tylko ot takie gadanie. Jeden kolega prawie zasłabł, zarządzono 15 minut przerwy.

Dobre wrażenie w relacjach interpersonalnych zrobili na Bartku również aktorzy, którym nie brakowało poczucia humoru.

- Podczas kręcenia byli skupieni i profesjonalni, ale czasami też dowcipni i "jajcarscy" (Lothaire Bluteau czyli cesarz francuski, zmieniał czasami swoje kwestie mówione i cały plan ryczał ze śmiechu). Ja miałem okazję kręcić z Travisem Fimmelem (miły i chętny do wspólnych zdjęć), Owen'em (hrabia Odo, bardzo miły), Lothairem (cesarz francuski, aktor legenda, zaraźliwie wesoły i bardzo przystępny, spędzał z nami przerwy na kawę i papierosy). Miałem okazję też poznać Morganę Polański (generalnie miła, ale trochę sztywna i nieprzystępna, choć udało mi się zrobić sobie z nią zdjęcie). Resztę głównych aktorów spotkałem w kantynie, jak przyszli po obiad. Szczęście w nieszczęściu my wszyscy czekaliśmy tam pół dnia, bo deszcz straszny padał, a oni po kolei przychodzili po jedzenie. Kathryn Winnick (Lagertha) była bardzo miła, pobawiła się nawet z dzieciakami. Clive Standen (Rollo) skupiony, ale uśmiechnięty i też chętny do rozmowy. Gustaf jak Floki: uśmiechnięty, rozmowny, serdeczny i dowcipny, fantastyczny gość.

Bartłomiej Gozdur spędził na planie "Wikingów" pięć dni. Kolejny sezon serialu ma składać się z szesnastu odcinków. Możliwe, że zostanie podzielony na dwa krótsze sezony. Zdjęcia kręcone są w studiach filmowych w Ashford, w hrabstwie Wicklow oraz w kilku plenerach w górach Wicklow. Obecnie Bartłomiej czeka na telefon z zaproszeniem do udziału w planie zdjęciowym do czwartego sezonu serialu.

od 7 lat
Wideo

Zmarł wybitny poeta Ernest Bryll

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto