Nie róbcie nam tego! - mieszkańcy gminy Zamość powiedzieli NIE dla spalarni. Inwestor próbował ich przekonać (ZDJĘCIA, WIDEO)

- Wchodzicie do naszego domu a my Was tu nie chcemy! - mówił podczas spotkania wzburzony mieszkaniec gminy.

Podobne nastroje towarzyszyły większości mieszkańców zebranych w świetlicy osiedlowej w Szopinku. Ci od początku komunikowali, że nie ma takich argumentów, które by ich przekonały do spalarni. Początkowo wydawało się nawet, że do żadnych rozmów nie dojdzie.

Inwestora reprezentowali m.in. Roman Trześniowski, Członek Zarządu Veolia Wschód Sp. z o.o. oraz Norbert Skibiński, Dyrektor Projektów Przemysłowych w Grupie Veolia. Wspierał ich dr hab. inż. Grzegorz Wielgosiński prof. nadzw. Politechniki Łódzkiej. Nastroje mieszkańców usiłował również łagodzić przedstawiciel firmy przygotowującej tzw. raport środowiskowy o wpływie potencjalnej spalarni na środowisko (od red. raporty takie zleca inwestor):
- Kto Panu płaci? - denerwowali się mieszkańcy gminy w odpowiedzi na argumenty mężczyzny.

Przedstawiciele firmy Veolia podkreślali wielokrotnie, że dla środowiska korzystniejsze będzie spalanie odpadów (tzw. RDF) niż paliwa stosowanego aktualnie, czyli węgla: - Podczas spalania paliwa alternatywnego (RDF) emisja substancji do środowiska jest kontrolowana, mierzona na bieżąco. Przy spalaniu węgla, nikt tych emisji nie sprawdza, nie jest to wymagane - przekonywał Norbert Skibiński.
- Nigdy materiał przetworzony nie będzie lepszy od naturalnego - oponowali mieszkańcy. Nie przekonały ich też naukowe argumenty prof. Wielgosińskiego. Mieszkańcy wydawali się rozczarowani tym, że naukowiec stoi jawnie po stronie inwestora.

W burzliwym spotkaniu wzięli udział również samorządowcy, m.in. wójt gminy Ryszard Gliwiński czy Konrad Dziuba, Konrad Dziuba, Radny Rady Powiatu Zamojskiego.
- Nie przekonacie mieszkańców, że po realizacji inwestycji cena ich działek nie spadnie - powiedział do inwestorów Konrad Dziuba.

Spotkanie nie przyniosło porozumienia. Inwestycja, tzw. Obieg Przyszłości ma być zrealizowana na obrzeżach miasta. Postępowanie dotyczące ewentualnego wydania decyzji środowiskowej toczy się w Urzędzie Miasta. Na chwilę obecną firma nie ma jeszcze zgody na inwestycję. Przed Veolią daleka droga. Aktualnie przygotowywany jest raport środowiskowy - zlecony przez inwestora. Ten ma być gotowy na początku października. Opiniował będzie go m.n. RDOŚ, sanepid i PGW Wody Polskie. Dopiero wtedy miasto zostanie postawione przed koniecznością wydania tzw. decyzji środowiskowej, która otworzy firmie drzwi do inwestycji.

Na poniedziałkowej sesji Rady Miasta Zamość wiceprezydent Andrzej Zastąpiło zadeklarował, że miasto nie popiera planów firmy Veolia. W spotkaniu w Szopinku nie uczestniczyli przedstawiciele zamojskiego ratusza.

Producent ciepła, spółka Veolia Wschód reklamuje planowaną inwestycję jako ekologiczną. W nowym obiekcie, który ma być otwarty najpóźniej w 2021 roku, zaplanowano wytwarzanie ciepła z paliwa alternatywnego, tzw. RDF. To z kolei powstanie ze spalanych tu odpadów. Chodzi m.in. o papier, tekstylia, tworzywa sztuczne, gumy czy drewno.

Spółka zapewnia, że inwestycja przyczyni się do zmniejszenia ilości zużywanego dotychczas węgla. - Wykorzystana technologia zredukuje też ogólny poziom emisji i wpłynie na zmniejszenie zależności cen produkowanego ciepła od zmieniających się warunków na rynku węgla - czytamy w sieci.