Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w Wereszczach Dużych: Ukochany wnuk czy bezwzględny morderca? Trwa proces

Joanna Nowicka
Morderstwo w Wereszczach Dużych: Ukochany wnuk czy bezwzględny morderca? Trwa proces
Morderstwo w Wereszczach Dużych: Ukochany wnuk czy bezwzględny morderca? Trwa proces policja
We wtorek zamojski Sąd Okręgowy niemal przez cały dzień przesłuchiwał świadków w sprawie morderstwa 71-latki z miejscowości Wereszcze Duże w gminie Rejowiec. Na ławie oskarżonych zasiada jej 18-letni wnuk. Chłopak przyznał się do zbrodni kilka dni po zabójstwie. Jednocześnie z zeznań świadków wyłania się obraz kochającego wnuka, ulubieńca zamordowanej babci.

Do morderstwa samotnie mieszkającej kobiety doszło 29 lipca 2013 roku. 5 dni później, w piwnicy pod gankiem znaleziono jej ciało i zatrzymano w sprawie przebywającego w pobliskiej miejscowości, 18-letniego wnuka 71-latki. Chłopak przyznał się do zbrodni. Od tej pory przebywa w areszcie śledczym. 14 lutego do sądu wpłynął przeciw niemu akt oskarżenia. We wtorek odbyła się druga rozprawa.

Dodajmy, że po znalezieniu zwłok policjanci zatrzymali też 20-letniego kuzyna Konrada Ś. u którego ten mieszkał, gdy przyjeżdżał w nasze strony na wakacje. Podejrzewano, że chłopak mógł mieć udział w zbrodni, ale ostatecznie 20-latek wyszedł na wolność.

Przesłuchania w sprawie śmierci 71-letniej Ireny G. trwały od 9 do godzin popołudniowych. Zeznawała rodzina zamordowanej i oskarżonego, pracownica opieki społecznej, sąsiedzi i koledzy oskarżonego Konrada Ś.

Z zeznań rodziny 18-latka i z relacji sąsiadów czy pracowników opieki wynika, że zamordowana Irena G. była trudną osobą. Od lat skłócona z rodziną. Swoich dzieci nie wpuszczała na posesję, na ich wizyty reagowała agresją. Matce oskarżonego miała wysyłać obraźliwe sms'y. Kobieta otaczała się sforą psów. Na jej posesję nie mógł wejść nikt obcy. Wydaje się, że 71-latka tolerował jedynie swoje wnuki. W szczególności Konrada Ś., który przyjeżdżał w te strony z Bytomia - na wakacje, ferie czy święta. 18-latek zatrzymywał się u dalszej rodziny, ale pomagał babci w gospodarstwie: - Pani Irena bardzo dobrze się o nim wyrażała. Widać było między nimi zażyłość - stwierdził jeden ze świadków.

Wtorkowe przesłuchania objęły też kuzyna Konrada Ś. u którego ten mieszkał i znajomych obu mężczyzn. 20-letni kuzyn nie złożył ostatecznie zeznań, bo zasłabł po kilku pytaniach. Zostanie przesłuchany w innym terminie w obecności biegłego psychologa. Okazuje się, że podejrzewany początkowo o współudział młody mężczyzna reagował tak już wcześniej na pytania policjantów.

Inni znajomi obu mężczyzn opowiadali, że w wieczór w którym doszło do morderstwa pili wspólnie z Konradem Ś. alkohol w Leonowie położonym przy Wereszczach. Oskarżony miał też wypalić lufkę marihuany. Takie spotkania młodzież organizowała sobie niemal codziennie. Te zeznania potwierdzają to co podczas wizji lokalnej po morderstwie mówił 18-latek: gdy zaatakował babcię, miał być pod wpływem alkoholu i narkotyków.

Morderstwo w Wereszczach Dużych - co zdarzyło się w gminie Rejowiec?

Konrad Ś. na sali sądowej nie stronił od głośnych komentarzy. Początkowo usiłował wyręczać świadków, gdy nie mogli sobie przypomnieć np. dat. Korzystał również z prawa do zadawania własnych pytań. Na jego twarzy niemal przez cały czas gościł uśmiech.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnystaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto