Kamery znów w Hetmańskim Grodzie. Moda na Zamość?

- Gdy przyjeżdżałem w latach 90-tych do Zamościa koledzy dziennikarze mówili „jedziemy z Tobą promować miasto”. Powiedziałem „nie”, bo miasto nie wyglądało dobrze i nie było na to gotowe. Teraz jest– mówi Marcin Zamoyski, prezydent Zamościa a wcześniej, przez 18 lat, operator filmowy Polskiej Agencji Interpress.

Zamość jest gotowy na oko kamery a ta coraz częściej tu zagląda. Głośno było w ubiegłym roku o tym, że filmowcy jadą do Hetmańskiego Grodu kręcić reklamę Alior Banku. I to filmowcy nie byle jacy – spot reżyserował Konstanty Przybora a zdjęcia robił Paweł Edelman. Po Alior Banku (w przypadku którego zamojska sceneria nie musi dziwić, bo jego założyciel – Wojciech Sobieraj pochodzi ze Szczebrzeszyna) przyszedł czas na kasy SKOK-u z Arturem Żmijewskim w roli głównej. Filmowcy nakręcili w Zamościu cztery reklamy na cztery pory roku.

Obok reklam pojawił się w tym roku teledysk z zamojskim Rynkiem Wielkim w tle – do piosenki „Winny” Libera i Mateusza Mijala. W tym przypadku reklama nie była darmowa: - Artyści zwrócili się do nas z konkretną propozycją, bo odpowiadała im zamojska sceneria. Za promocję zapłaciliśmy 5,5 tys. zł i się opłaciło, bo teledysk jest bardzo popularny i pokazywany w ogólnopolskich stacjach – mówi Paweł Czechalski z Wydziału Promocji zamojskiego UM.

W drugiej połowie 2012 można też zaobserwować wysyp programów telewizyjnych nagrywanych w Zamościu. Zaczęło się w sierpniu od Polskiego Turnieju Wypieków stacji TLC: - Zamość jest wyjątkowy. Wszystkim będę polecać to miasto i na pewno przywiozę tu też moje córki – mówiła nam wtedy współprowadząca program, Marta Grycan.

Po show kulinarnym przyszedł czas na europejskie, czyli „Wielki test o Europie” w TVP, który Zamość wprawdzie przegrał z Bochnią, ale znów ugrał coś przez prezentację miasta. Po Hetmańskim Grodzie opowiadał pod okiem kamery prezydent Zamoyski. Wyszło wyjątkowo dobrze, choć włodarz miasta był – jak mówi – przerażony faktem, że ma mówić sam do siebie.

Wkrótce w TVP znów obejrzymy Perłę Wschodu. Tym razem w formacie religijnym „Mój przepis na pielgrzymkę”. Zdjęcia już były. Premiera wkrótce.

Jak wytłumaczyć to zainteresowanie miastem? – Zainteresowanie medialne Zamościem wzrosło znacząco w latach 2007, 2008. Wtedy w telewizji publicznej transmitowane były zamojskie festiwale: Kultury Włoskiej i „grechutowski”. Myślę, że to też procentuje – mówi Paweł Czechalski.