- Zawsze marzyłem o otworzeniu restauracji, a wiem, że kuchnia, jaką będę oferował, smakuje ludziom i się sprzedaje. Mam przy tym doświadczonego kucharza, który od wielu lat specjalizuje się w daniach tego typu - mówi Robert Waszak, nowy właściciel lokalu.
Jesz Burger oficjalnie zniknie z deptaka 10 października. Tego samego dnia do środka wejdzie ekipa, która w ciągu czterech dni ma całkowicie zmienić jego wygląd. - Trochę szkoda mi wystroju, ale nie mam innego wyboru. Program "Kuchenne rewolucje" zniszczył lokal takim, jakim był - dodaje Waszak.
Zmiana wizerunku będzie dotyczyła również załogi. Część zatrudnionych odejdzie z pracy, a na ich miejsce przyjdą nowi, m.in. szef kuchni z wieloletnim doświadczeniem.
Nie oznacza to jednak, że Jesz Burger całkowicie zniknie z kulinarnej mapy Lublina. - Może zabrzmi to górnolotnie, ale nie zamierzamy złożyć broni. Rezygnujemy z Krakowskiego Przedmieścia, ale dalej będziemy prowadzili działalność pod szyldem Jesz Burgera na ul. Jasnej i uważamy, że taki lokal jest świetnym pomysłem - stwierdza Bogumił Kubejko, który wspólnie z bratem Maciejem prowadził Jesz Burgera.
Winą za tak szybkie zamknięcie lokalu na deptaku obarczają Magdę Gessler i jej program "Kuchenne rewolucje", do którego zgłosili się dobrowolnie. - Uważam, że pani Magda od samego początku nas skazała i chciała nam zrobić antyreklamę. Tu nie chodziło o to, że nie wprowadziliśmy jej zmian, tylko o to, żeby podnieść oglądalność - uważa Bogumił Kubejko.
- Ten program pokazuje rzeczywistość taką, jaka ona jest. Jak do tej pory większość projektów kończyła się pomyślnie, ale ten przypadek pokazuje, że, tak jak w życiu, nie zawsze musi być happy end. Nie jest też tak, że restauracja bierze udział w programie i automatycznie dostaje darmową promocję. Aby odnieść sukces, trzeba się wykazać nie tylko inicjatywą i kreatywnością, ale też konsekwencją - ripostuje Karol Smoląg, rzecznik prasowy TVN.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?