18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamość trzyma kciuki za Przemka Tytonia

Joanna Nowicka
Kciuki ściskają wszyscy w Hetmańskim Grodzie: księża, sąsiedzi Przemka, włodarze miasta. Bo Tytoń jest z Zamościa, jest świetnym piłkarzem i, przede wszystkim, „fajnym chłopakiem”.

Przemysław Tytoń pochodzi z Zamościa, wychował się w bloku na Nowym Mieście. Tu mieszka jego rodzina, o której pamięta i którą odwiedza. Ale szumu wokół siebie nie robi: - Faktycznie, przecież był tu taki wysoki chłopak. Nie wiedziałam, że to on – mówi jedna z najbliższych sąsiadek nie kryjąc zdziwienia. Tyle, że nasza rozmówczyni mieszka tu od niedawna a Przemek od lat jest "w świecie".

Inni mieszkańcy bloku znają Przemka doskonale: - Od dziecka – mówi z uśmiechem sąsiadka piętra niżej, pani Jadwiga – Kopał piłkę od kiedy pamiętam. To naprawdę super chłopak.

Super, bo strzelił karnego? – Nie – oponuje pani Jadwiga – Jesteśmy z niego szalenie dumni, ale nie chwalę go jedynie z tego powodu. Ze szczerego serca mogę powiedzieć, że Przemek jest fajnym, serdecznym chłopakiem. Całą rodziną trzymamy za niego kciuki.

Tytoń wychował się w Zamościu i nie zapomina o rodzinnym mieście. W grudniu 2011 z inicjatywy swojej mamy (która mediom powiedziała „nie” i odmawia rozmowy o Przemku), odwiedził swoją rodzinną parafię i spotkał się z ks. Tomaszem Winogrodzkim. Tytonia, który w tym czasie był już zasłużonym piłkarzem PSV Eindhoven zaintrygował Diecezjalny Klub Sportowy „Gaudium”, który od 2010 roku prowadzi ks. Tomek:
- Znam jego mamę. Ona mu powiedziała, że jest tu taki ksiądz. Po Bożym Narodzeniu zadzwonił dzwonek, zszedłem, otworzyłem… a tam Tytoń z mamą – wspomina ks. Winogrodzki - Bardzo dużo wypytywał o klub, treningi i naprawdę cieszył się z tego, że młodzież u nas kopie piłkę.

Po tym spotkaniu bramkarz przekazał klubowi DKS „Gaudium” piłki meczowe z autografem, rękawice bramkarskie oraz ochraniacze. Teraz zyskały one na wartości: - Krzyczą mi teraz na meczach „nie puszczaj szmaty, bo to ochraniacze od Tytonia” – śmieje się ks. Winogrodzki.

W piątek przed obroną karnego podczas meczu z Grecją Przemek Tytoń wyszedł na murawę, przyklęknął i zrobił znak krzyża. Tak też było po obronionym meczu. To nie był przypadek ani puste gesty: - Rozmawiałem z nim trochę o wierze. Mówił, że wpoiła mu ją babcia i mama. Od dziecka brały go za rękę i szli do kościoła. Teraz też się modli; rano i wieczorem. Opowiadał, że czasem inni piłkarze dziwnie na niego patrzą, ale on ma to już zakodowane – mówi ks. Tomek.

Od grudniowego spotkania ksiądz-trener i słynny bramkarz utrzymują kontakt smsowy. Kiedy ks. Winogrodzki jechał w lutym na Mistrzostwa Europy Księży w Halowej Piłce Nożnej, dostał od Przemka wiadomość, że trzyma kciuki. Księża zajęli wtedy III miejsce. Po piątkowym karnym ks. Napisał do Przemka, że gratuluje… obrony karnego o publicznego manifestu wiary.

Wikariusz z parafii św. Krzyża ma nadzieję, że po EURO Przemek znajdzie czas na przyjazd do parafii i spotkanie z młodymi piłkarzami: - Co innego jak ja im mówię „pracujcie ciężko a będziecie jak Tytoń” a co innego jak on to powie. Dla nich to będzie COŚ – mówi ksiądz.

Na odwiedziny liczy też zamojski Ratusz: - Mamy już pewne pomysły na takie spotkanie, ale może za wcześnie, żeby o tym mówić – tłumaczy Karol Garbula, sekretarz Urzędu Miasta, który Tytoniowi kibicował nie przed telewizorem, ale z trybun stadionu: - Co ja mogę powiedzieć? Człowiek z Zamościa zatrzymał Grecję! – mówi z dumą sekretarz – Jestem naprawdę dumny. Nie tylko z tego karnego, ale z całego przebiegu kariery Tytonia.

A jak zareagował stadion na obronę Przemka? – To była pełna euforia – wspomina sekretarz – Ale ja wiedziałem, że obroni. Po prostu czułem to. Innej możliwości nie było. Myślę, że Grek czuł większą presję niż on.

***
Przemysław Tytoń urodził się 4 stycznia 1987 roku. Karierę zaczynał w AMSPN Hetman Zamość (tam trenował go Zbigniew Pająk), następnie był piłkarzem Hetmana Zamość i Górnika Łęczna. Z tego ostatniego klubu, czterokrotny reprezentant Polski trafił w sezonie 2007/08 do Rody Kerkrade. Tam rozegrał 48 ligowych spotkań. W 2011 przeszedł do holenderskiego PSV Eindhoven, gdzie jest pierwszym bramkarzem. 16 sierpnia 2011 roku podpisał pięcioletni kontrakt z PSV Eindhoven. 18 września 2011 podczas meczu holenderskiej ligi z Ajaxem Amsterdam doznał silnego wstrząśnienia mózgu. To mogło oznaczać koniec jego kariery, ale Tytoń szybko wrócił do formy i na pozycję pierwszego bramkarza PSV.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto