4-miesięczne psiaki trafiły do zamojskiego schroniska w zeszłym tygodniu. Pracowników przytułku dla zwierząt zaalarmowała mieszkanka miasta. Szczeniaki przyszły na jej posesję; szukały schronienia i jedzenia: - Co tu dużo mówić... Ktoś prawdopodobnie trzymał chorujące psy przez kilka miesięcy. Choroba postępowała. W końcu je wyrzucił, bo nie chciał poświęcać czasu czy pieniędzy na leczenie - domyśla się Piotr Łachno, kierownik schroniska.
Psy są bardzo zaniedbane a ich skóra jest w opłakanym stanie, ale lekarz weterynarii, który opiekuje się zwierzętami w schronisku podjął się leczenia. Szczenięta mają dużą szansę na wyzdrowienie: - Musi być dobrze! - mówi kierownik.
Mimo tego co je spotkało, oba psiaki są bardzo wesołe, pozytywnie nastawione do człowieka i do innych zwierząt. Po leczeniu na pewno będą mogły stać się wiernymi towarzyszami człowieka. Schronisko już teraz szuka dla nich domu.
- Po raz kolejny apelujemy - dbajcie o swoje zwierzęta i nie zgadzajcie się na ich zaniedbywanie w sąsiedztwie! Te psiaki na pewno mieszkały w jakimś domu, pewnie na podwórku, możliwe, że sąsiedzi widzieli, w jakim są one stanie, i nie zareagowali - zdajmy test z człowieczeństwa i nie pozwólmy na znęcanie się nad słabszymi! - apelują pracownicy zamojskiego schroniska.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?