Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Donatan i Cleo na Eurowizji. Jest finał! Brawo! [ZDJĘCIA]

Lucjan Strzyga/PMW
Donatan i Cleo na Eurowizji. Uda im się wejść do finału?
Donatan i Cleo na Eurowizji. Uda im się wejść do finału? EPA/Soeren Bidstrup
Donatan i Cleo na Eurowizji. Obecność na Eurowizji obśmiewanej przez wszystkich piosenki Donatana "My Słowianie" może się okazać naszym największym międzynarodowym sukcesem muzycznym od lat. Donatan i Cleo zaśpiewają w sobotnim finale!

Donatan i Cleo na Eurowizji. Jest finał! Brawo! [ZDJĘCIA]

Od listopada zeszłego roku, kiedy "My Słowianie" rozpoczęli swoją muzyczną wędrówkę, ich twórcy - Witoldowi Donatanowi Czamarze dostało się właściwie od wszystkich. Suchej nitki nie zostawili na nim prawicowcy, postępowcy i esteci. Swoje trzy grosze oburzenia dorzuciły feministki, które w teledysku dopatrzyły się grzechów patriarchalizmu i seksizmu.

Czytaj także: Eurowizja 2014: Donatan i Cleo będą reprezentować Polskę

A gdy w lutym potwierdzono, że piosenka będzie reprezentować Polskę na tegorocznej Eurowizji, emocje sięgnęły zenitu. Okazało się, że kilkuminutowy żart w hip-hopowym stylu może bardziej rozpalić emocje Polaków niż wyjątkowo nudna kampania wyborcza do europarlamentu.

Co jest w tej piosence, że burzy krew i nie pozwala spać po nocach? Co sprawia, że tylko na YouTube wyświetliło go dotąd prawie 50 mln ludzi, sytuując go na drugim miejscu po discopolowym hicie "Ona tańczy dla mnie"? Pomijając skandalizującą famę, to, co zawsze stanowi o popkulturowym sukcesie - seks. "My słowianie" to wyśpiewana rytmicznie wizja erotycznego raju dla każdego, uzupełniona marzeniem o rustykalnej gastronomii w postaci swojskiego masła i chleba własnego wyrobu.

Przywiązywanie zbyt wielkiej wagi do tego, co wyśpiewuje piosenkarka Cleo, nie ma żadnego sensu. Znacznie ważniejsze od słów jest to, co widać na teledysku. A widać przede wszystkim obficie obdarzone przez naturę dziewczęta, reklamujące się jako najwyższej jakości erotyczny towar. Kręcące biodrami, wypinające biusty, wywracające oczyma na myśl o przyszłych uciechach. Scenariusz klipu opracował osobiście Donatan, a wyreżyserował Piotr Smoleński. Nakręcono go w Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu, a w sesji wzięły udział dziewczyny z Zespołu Pieśni i Tańca Uniwersytetu Warszawskiego. Co dowodzi, tak na marginesie, że szefowie Zespołu mają dobry gust.

Wziąwszy pod uwagę, że na Eurowizji nie szło nam dotąd najlepiej, Donatan i jego przebój może mile połechtać nasze samopoczucie. Od czasów, gdy efemeryczna Edyta Górniak śpiewała w 1994 r. "To nie ja", polscy reprezentanci w tym konkursie przysparzali nas o ból głowy. Justyna Steczkowska i jej 18. miejsce (1995), smętna jak obniżka pensji Kasia Kowalska (1996), chorobliwie uduchowiony Piasek (2001) czy makabryczni Ich Troje (2003) raczej nie należą do panteonu naszej muzycznej chwały. Może Donatan, poganin i piewca promiskuityzmu, przyniesie nam choć trochę radości?

Cały tekst tylko w serwisie Polskatimes.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto