Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Grabowiec ma problem z gazem łupkowym

Joanna Nowicka
Popękane ściany budynków, zanieczyszczone studnie i zniszczone drogi – tak widzą efekty poszukiwań gazu łupkowego mieszkańcy Rogowa w gminie Grabowiec. Zupełnie inną wersję zdarzeń przedstawia firma odpowiedzialna za poszukiwania łupków – Geofizyka Toruń.

Geofizyka Toruń prowadzi poszukiwania gazu łupkowego na Zamojszczyźnie od września ubiegłego roku. Zleceniodawcą jest amerykański koncern Chevron. Do tej pory zrealizowano tu 60% planowanych prac. Pracownicy Geofizyki zapewniają, że uwiną się do października.

Duża ilość złóż gazu ma znajdować się na terenie gminy Grabowiec. Tu jednak nie wszystkim podobają się działania toruńskiej firmy. Głośno protestują mieszkańcy wsi Rogów i Siedlisko, którzy zarzucają GT, że w wyniku wibrowań maszyn używanych do poszukiwań złóż zniszczone zostały drogi, zanieczyszczone studnie a ściany niektórych budynków zwyczajnie popękały:
- Woda w mojej studni zrobiła się brudna, prawie czarna – mówił na spotkaniu środowym (29 czerwca) z mediami i Geofizyką Toruń sołtys Rogowa, Wiesław Tryniecki.

Później, jak mówi sołtys, na jego posesji miały pojawić się osoby, które wywiercą nową studnię w ramach odszkodowania za brudną wodę. Nie wiadomo jednak czy byli to pracownicy Geofizyki czy ktoś inny. Sołtys tego nie wie.

Takiej wersji zdarzeń zaprzeczają przedstawiciele Geofizyki Toruń: - Nie wiem o co chodzi w tej sprawie, ale na pewno nie zlecaliśmy wiercenia żadnej nowej studni. Nie wiem też w jaki sposób woda mogłaby ulec zanieczyszczeniu. Nie używamy żadnych środków chemicznych a wibracje ziemi są delikatne –Piotr Kokoszka kierownik zamojskiej grupy sejsmicznej z GT.

Z kolei z pękniętymi ścianami problem ma mieszkaniec Grabowca, Kazimierz Cybulski:
- Rysy powstały na budynku mieszkalnym i jednym z budynków gospodarczych – tłumaczy – Pamiętam ten dzień. Akurat przyjechałem z pola i na chwilę się położyłem. Po chwili usłyszałem jak talerze kuchni na suszarce drżą. Sąsiad mówił później, że spodnim cała ławka chodziła. Wyczułem wtedy bardzo wyraźnie 10 silnych drgań.

Poszkodowani mieli zgłosić szkodę do GT a ta w zamian zaproponowała im „substancję klejącą” do naprawienia ścian budynku. Do tej pory ściany są popękane. Kazimierz Cybulski tłumaczy, że ostatnio otrzymał pismo w którym GT stwierdza, że pęknięcia ścian nie zaszły wyniku jej działań i odszkodowań nie będzie.

Wersja przedstawicieli GT jest jednak inna:
- Rzeczywiście, w wrześniu prowadziliśmy tutaj analogiczne badania ale dla innej firmy. Wtedy zgłosiło się do nas kilka osób, które twierdziły, że w wyniku naszych badań popękały ściany ich domów. My mamy odmienne zdanie. Jestem w 100% przekonany, że te pęknięcia nie są wynikiem naszych prac – mówi Piotr Kokoszka.

- Nasi specjaliści nie uznali, że musiał to być ten czynnik, który wpłynął na uszkodzenia domów – mówi rzecznik prasowy Geofizyki Toruń, Tadeusz Solecki.

Problem ciężko było rozstrzygnąć, ponieważ firma dopiero po tym zdarzeniu wyposażyła się w sejsmometry dzięki którym można stwierdzić jaki wpływ mają dane drgania na środowisko. GT twierdzi, że zgłaszającym uszkodzenia mieszkańcom zaproponowano remont domów.

Jeśli zaś chodzi o uszkodzone drogi, Geofizka twierdzi, że to niemożliwe:
- Za każdym razem kiedy przejeżdżamy samochodami, nagrywamy stan drogi przed i po przejeździe. W przypadku uszkodzeń, natychmiast drogę naprawiamy – mówi Daniel Nawrocki z GT.

Z kolei rolnik z Rogowa, Wiesław Gryn pytał pracowników GT skąd wzięli pozwolenia na jeżdżenie ciężkimi maszynami po drogach z ograniczeniem do 3 ton. Jak mówił Gryn, ciekawi go to, bo on nie może od dłuższego czasu uzyskać takiego pozwolenia od władz a bez tego nie da się wręcz pracować w polu.

- Ale co? Nie jeździcie? I tak jeździcie i nikt Wam mandatu jeszcze nie dał – skwitował obecny na spotkaniu v-ce starosta powiatu zamojskiego, Jerzy Sobczuk.
Do Grabowca przyjechał też w środę wysłannik wojewody lubelskiej, Genowefy Tokarskiej – Jacek Grabek. Jego przyjazd był efektem wizyty w Urzędzie Wojewódzkim wójta gminy Grabowiec, Tadeusza Goździejewskiego. Wójt spotkał się 27 czerwca z Genowefą Tokarską i przedstawił jej zastrzeżenia mieszkańców gminy co do prac toruńskiej firmy. W rezultacie tej rozmowy w środę w Grabowcu pojawił się Jacek Grabek, który – jak sam powiedział – przyjechał w charakterze obserwatora.

Po spotkaniu w gminie Geofizyka Toruń zaprosiła zebranych na prezentację prac polowych przy poszukiwaniu złóż gazu. W skrócie, prace polegają na rozłożeniu kabli na danym odcinku, który ma być zbadany i wywołaniu określonych wibracji gleby czterema specjalnie wyposażonymi pojazdami. Drgania zostają komputerowo zarejestrowane i na ich podstawie można oszacować czy pod powierzchnią jest gaz czy go nie ma. Fala odbita od złóż gazu daje po zarejestrowaniu specyficzny efekt na wykresie i to on jest odpowiedzią na pytanie czy w ziemi jest gaz.

***
**Zamojski informator miejski

przydatne telefony i adresy w jednym miejscu

**

Zobacz serwis Z przymrużeniem oka
Zobacz Kronikę policyjną województwa Lubelskiego

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto