18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Korczmin-Stajiwka: Dni Dobrosąsiedztwa za nami. ZDJĘCIA

Joanna Nowicka
- Wydawało się, że nie można zbudować mostu, ale można. Jeśli się tego bardzo pragnie to do sąsiada zawsze można zbudować drogę – mówił ks. Stefan Batruch podczas trzeciej odsłony tegorocznych Dni Dobrosąsiedztwa na granicy Korczmin-Stajiwka. Sąsiedzkie świętowanie przyciągnęło kilkuset Polaków i Ukraińców.

Niedzielne świętowanie rozpoczęła procesja spod cerkwi w Korczminie do cudownego źródełka w Stajiwce, którą przerywała jedynie sprawna odprawa paszportowa. Przy źródle koło którego – wedle ustnych podań – w XIX w. miała ukazać się Matka Boska, duchowni odprawili liturgię w języku polskim i ukraińskim.

- Lokalne władze w Polsce i na Ukrainie, gubernator i wojewoda tak mało troszczą się, by granica była bardziej otwarta. Oni się boją tego i nie mają odwagi podjąć zadania, które jest ich obowiązkiem. Boli serce z tego powodu – nie szczędził po mszy św. słów krytyki ks. Stefan Bartuch, prezes fundacji Kultury Duchowej Pogranicza, która od 2004 roku organizuje polsko-ukraińskie spotkania w miejscach, gdzie nie ma przejść granicznych.

Dni Dobrosąsiedztwa w Korczminie i Stajiwce miały charakter religijny, ale nie tylko, bo dobre sąsiedztwo to też pełny żołądek: - Kotlecik schabowy, surówka z kapusty, buraczki na zimno, klopsiki i udka na różny sposób. Liczymy na to, że 700 poczęstunków rozdamy bez problemu – opowiadała o smakołykach Stanisława Szmydka, przewodnicząca klubu seniora z Ulhówka, którego członkinie przygotowały posiłki na niedzielne świętowanie.

Można było zjeść, można było też zrobić zakupy na jarmarku z wyrobami ukraińskich rękodzielników czy pobawić się przy występach polskich i ukraińskich zespołów. Imprezy odbywały się po ukraińskiej stronie granicy, więc odprawa paszportowa sprawiła, że na Dniach Dobrosąsiedztwa przeważali Ukraińcy. Polaków jednak też nie zabrakło. Przyciągnęła ich ciekawość i pamięć o czasach, gdy Stajiwka należały do Polski (red. do 51 roku): - Rodzice opowiadali mi jak mnie malutką wozili tu do lekarza. Człowieka to ciekawi, bo to przecież było polskie a na co dzień zobaczyć nie można – wspomina pani Janina, mieszkanka Korczmina.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto